to ja sie wypowiem, jako student dziennych studiów 4 rok
-dzienne

duzo znajomych, jak coś trzeba od kogoś coś pożyczyć, sxerować - zawsze jest od kogo

łatwiej wszystko załatwić, konsultacje itp.

w zależności od kierunku/rodzaju studiów - może być dużo zajęć, czyt. tydzień zajęty od pn do pt., zostają weekendy. Oczywiście nikt Ci nie każe chodzić na zajęcia, ale wtedy zaległości itp (wróć do pkt wyżej - xerowanie

). czasem jednak bywa tak, ze MUSISZ chodzić i nie ma przebacz.
zaoczne

zajęcia co dwa tygodnie --> no to czas do pracy. kaska zawsze sie przyda a przy okazji nabijasz sobie doświadczenie (bedzie co wypisywac w CV). oczywiscie od razu w kierunku studiów najlepiej. wiadomo, że na początku nie będzie łatwo to ogranąc, ale lepszy rydz niż nic. ewentualnie przez pierwszy rok porobić np. w sklepach w galeriach czy kawiarniach (żadna
praca nie chańbi), by po pierwzym roku co nieco ograniać (widzę, że ekonomia, więc przyda sie coś wiedzieć).

zajęcia co dwa tyg, weekend w zasadzie od rana do wieczora, po kilka godzin z rzadu te same przedmioty
poziom nauczania nieco niższy jednak, zadania i problemy okrojone (przykro mi stwierdzić, ale przynajmniej u mnie zakłada się chyba, że zaoczne sa dla "inteligentnych mniej"
wiecej mi na mysl nie przychodzi. jak widać - coś za coś, niby papier ten sam, ale w głowie mniej. chyba lepiej dziennie, na trzecim roku wziąć indywidaulny tok studiów i do pracy.