christopher48
Forum VIP
- Dołączył
- Lipiec 14, 2009
- Posty
- 2152
- Reaction score
- 0
- Punkty
- 0
Do użytkownika kabacik:
PO PIERWSZE:
Załóżmy, że jest to @6,00 na Brazylię. To wtedy mamy zapewne około @1,12 na Polskę.
Załóżmy, że dajemy 45% szans Brazylii oraz 55% szans Polsce.
Mam rozumieć, że według Ciebie nie gramy na Brazylię, bo uważamy, że Polska wygra.
Ale UWAGA: są przecież HANDICAPY.
Jeśli Brazylii dajemy 45% szans, to Brazylii +1,5 seta na pewno damy więcej niż 50% szans, a kurs na Brazylia +1,5 seta zapewne byłby koło @3,50.
Jak widać można w podanym przez Ciebie przykładzie znależć też coś co Tobie będzie sprzyjało.
Uważamy, że Brazylia +1,5 seta - ten typ jest "faworytem" (bo dajemy mu ponad 50% szans) oraz mamy na niego kurs około @3,50.
PO DRUGIE (to akurat już nie jest takie ważne i tutaj sam do końca nie jestem przekonany czy mam rację - ewentualnie niech ktoś mnie sprostuje):
Otóż nie mamy dwóch valuebetów wykluczających się - bo to nie są kursy w tym samym momencie, ponieważ użyłeś słowa "późniejsze".
Dwa valuebety wykluczające się są praktycznie niemożliwe.
To znaczy istnieje teoretycznie taka możliwowść, gdy:
1. Oszukamy matematykę, czyli damy w zakładzie dwudrogowym jednej drużynie 40% szans, a drugiej 70% szans. No ale jak wiemy matematyki NIE DA się oszukać.
2. Wyłapiemy surebeta na jednym zakładzie w jednym buku, np. 2,10 - 2,10. Tylko, że żaden oddsmaker nie popełni takiego PODSTAWOWEGO błędu, ponieważ byłoby to karygodne zachowanie.
Zatem podsumowując - nie ma czegoś takiego jak valuebety wykluczające się.
Ty użyłeś słowa "późniejsze", który niszczy Twoją koncepcję, bo przecież jeśli zmienia się kurs na "1" to zmienia się też kurs na "2".
PO PIERWSZE:
Czyli jeśli na Brazylię byłby kurs 6.00 to wszyscy, którzy stawiali na Polaków jak jeden mąż postawiliby w stronę Brazylijczyków (będąc jednocześnie przekonanym, że wygrają Polacy). Czy Wy naprawdę nie widzicie jakie to błędne koło?
Priorytetem jest wytypowanie zwycięzcy meczu/wydarzenia i naprawdę nie dorabiałbym do tego za dużo ideologii.
Załóżmy, że jest to @6,00 na Brazylię. To wtedy mamy zapewne około @1,12 na Polskę.
Załóżmy, że dajemy 45% szans Brazylii oraz 55% szans Polsce.
Mam rozumieć, że według Ciebie nie gramy na Brazylię, bo uważamy, że Polska wygra.
Ale UWAGA: są przecież HANDICAPY.
Jeśli Brazylii dajemy 45% szans, to Brazylii +1,5 seta na pewno damy więcej niż 50% szans, a kurs na Brazylia +1,5 seta zapewne byłby koło @3,50.
Jak widać można w podanym przez Ciebie przykładzie znależć też coś co Tobie będzie sprzyjało.
Uważamy, że Brazylia +1,5 seta - ten typ jest "faworytem" (bo dajemy mu ponad 50% szans) oraz mamy na niego kurs około @3,50.
PO DRUGIE (to akurat już nie jest takie ważne i tutaj sam do końca nie jestem przekonany czy mam rację - ewentualnie niech ktoś mnie sprostuje):
Wczoraj valuebetem była Polska kurs ok. 2.10 rano, no i typer myśli value zawyżony kurs - zgoda, ale glównym cele stawiających NIE JEST znalezienie valuebeta, ale wytypowanie zwycięzcy. Przecież dla kogoś późniejsze 1,8 na Brazylijczyków mogło być value - no to zaraz zaraz mamy dwa valuebety wykluczające się(przecież valuebety to też jest subiektywne pojęcie tworzone w głowie typera/typerów tzn. osądzenie, ze coś jest valuebetem).
Otóż nie mamy dwóch valuebetów wykluczających się - bo to nie są kursy w tym samym momencie, ponieważ użyłeś słowa "późniejsze".
Dwa valuebety wykluczające się są praktycznie niemożliwe.
To znaczy istnieje teoretycznie taka możliwowść, gdy:
1. Oszukamy matematykę, czyli damy w zakładzie dwudrogowym jednej drużynie 40% szans, a drugiej 70% szans. No ale jak wiemy matematyki NIE DA się oszukać.
2. Wyłapiemy surebeta na jednym zakładzie w jednym buku, np. 2,10 - 2,10. Tylko, że żaden oddsmaker nie popełni takiego PODSTAWOWEGO błędu, ponieważ byłoby to karygodne zachowanie.
Zatem podsumowując - nie ma czegoś takiego jak valuebety wykluczające się.
Ty użyłeś słowa "późniejsze", który niszczy Twoją koncepcję, bo przecież jeśli zmienia się kurs na "1" to zmienia się też kurs na "2".