Dzisiaj głównym wydarzeniem w Brazylii jest starcie Fluminense-Gremio, które może nam dać już praktycznie ostateczną odpowiedź na pytanie, kto zostanie mistrzem kraju. Jeśli Fluminense wygra i przy okazji Atletico MG straci punkty na Vila Belmiro, to praktycznie będzie już można kłaść koronę na głowie Flu, choć nawet przy niekorzystnych wynikach dzisiaj, to i tak powinni sięgnąć po ten tytuł. Ja jednak nie ruszam meczu w Rio, chociaż to Fluminense jest faworytem. Śmieszny kurs mamy na Inter, który coś czuje, że straci punkty z Figueirense i prędzej tam bym X2 albo bts-a pograł, aniżeli czystą "1". Reszty spotkań nie ruszam, chociaż miałem grać Bahie ale do Palmeirasu wracają na ten mecz Barcos czy Marcos Assuncao więc wolę olać ten mecz, bo Verdao są na skraju przepaści, a jak wiadomo wtedy różne rzeczy się dzieją. Ode mnie na środowe mecze, tylko jedna ale mocna propozycja:
VS
Szczerze powiedziawszy, to nie spodziewałem się aż tak wysokiego kursu na Portuguesę u siebie, w starciu z bardzo przeciętnym Flamengo. Myślałem, że może 1,9 ale bardziej 1,8 się spodziewałem kursu na Lusę, a tu proszę mamy okrągłe 2,00. Jak na moje to trzeba z takiego prezentu skorzystać. W obronie co prawda zabraknie Marcelo Cordeiro czy Limy ale tam akurat są zmiennicy, którzy nie zagrają od nich o wiele gorzej. Najważniejsze by w ataku był Bruno Mineiro czyli jeden z najlepszych strzelców tego sezonu, który ma 14 goli, a przed nim tylko dwie wielkie gwiazdy ligi czyli Luis Fabiano i Fred. Ilekroć stawiałem na Lusę, to zawsze pisałem o magii Caninde i tym razem jest podobnie, bo tam najwięksi już legli, a Flamengo z pewnością się do tych ekip nie zalicza. Fla rozgrywa cienki sezon i praktycznie jeśli zapewnią sobie utrzymanie, a to będzie za moment, to już nie będą mieli o co grać, bo Sudamericana, to nie jest dla nich zbyt łakomy kąsek, tym bardziej mając w pamięci, to jak odpadli z Sudamericany 2011, gdy to Universidad de
Chile sprawił im ogromne lanie i upokorzył ich. Dzisiaj Flamengo mocno osłabione, bo nie zagrają: Wellington Silva, Marcos Gonzalez, Welinton, Leo Moura, a do tego zabraknie młodego Mattheusa. Problemem Fla jest obrona, która nawet przy najmocniejszym składzie się gubi, a co dopiero mówić, gdy zobaczymy tam zawodników, których rzadko tam oglądamy. Flamengo to najgorsza ekipa w drugiej części sezonu, a przed nimi są w tej tabeli chociażby Figueirense, Sport Recife czy Atletico Goianiense, a to oznacza, że jest naprawdę źle. W tym momencie zawodnicy grają jedynie o swoją przyszłość w klubie ale zapewne większość, to powinna wylecieć z hukiem z klubu, za taką grę.
Mi wychodzi, że Portuguesa powinna tutaj bez większych problemów sięgnąć po komplet punktów, bo u siebie jest bardzo mocna, a do tego Flamengo to jedynie nazwa, a nie żadna mocna ekipa, chociaż nazwiska mają ale jak widzimy one nie grają.
Portuguesa: Dida; Luis Ricardo, Diego Augusto (Ivan), Valdomiro e Rogério; Ferdinando, Léo Silva, Boquita e Moisés; Ananias e Bruno Mineiro
Flamengo: Felipe; Luiz Antonio, Frauches, Renato Santos e Ramon; Airton, Amaral, Renato Abreu e Cleber Santana; Liedson e Vagner Love
Portuguesa @ 2,00 Tobet
0:0