jezeli chodzi o zabójstwo to morderca zabija obywatela kraju, ktorego panstwo ma chronić.
A rodzice są od tego, by chronić swoje dziecko - narodzone, czy nie to bez różnicy. Nie broniłbyś swoje dziecka w sytuacji zagrożenia? Oczywiście, że tak, bo to naturalna reakcja.
Sprawa jest prosta- twoj pies-twoje wyrzuty sumienia jezeli go bedziesz bił itd.
Podaj mi zwierzę
rozwinięte, które zabija swoje potomstwo. To nie jest normalne, żeby człowiek zabijał swoje dziecko. To jedynie brak odpowiedzialności. Najlepiej to sprowadźmy życie do hedonizmu.
Niic takiego nie napisałem. Nie pale, a jestem za paleniem w msc publicznych
A ja jestem przeciwny, bo nie życzę sobie, żeby ktoś np. w parku zatruwał powietrze mojemu dziecku.
czy ja gdzies napisałem ze zakazy są niepotrzebne?
Twoim zdaniem są niepotrzebne. Weź jednak pod uwagę, że państwo też powinno bronić ludźmi przed nimi samymi, bo są zdolni do wszystkiego. Choćby właśnie w kwestii aborcji.
Chciałbym np. zeby za morderstwo była kara śmierci, zeby złodziejom ucinano rękę.
A ja bym wolał, żeby bezrobotny nie stękał na Państwo, że nie ma pracy, a w PUP pracuję niemiłe kobiety, tylko sam się wziął w garść i jej poszukał. Albo żeby przestał narzekać na pracę, bo przecież jeśli mu się nie podoba, to zawsze może poszukać lepszej. Nikt mu tego nie broni.
Odnośnie kary śmierci - to trudny temat. Bo skoro sam mówisz, że celem Państwa jest ochrona obywatela, to w tej sytuacji występuje sprzeczność. Nie można jednocześnie go bronić i skazywać na koniec żywotu.
Aczkolwiek sam jestem za karą śmierci, ale tylko w bardzo skrajnych przypadkach. I nie na zasadzie, że kara śmierci ot tak, tylko po prostu jako ostateczny środek (np. kiedy nie skutkują żadne metody resocjalizacyjne. Co więcej, dany osobnik nie nadaje się do egzystencji choćby z innymi więźniami).
Gdyby za kradzież mieliby ucinać rękę, to przypuszczam, że w Polsce protezy schodziłyby teraz niczym ciepłe bułeczki. Każdy ma coś za uszami. Teraz np. odnosząc się do tematyki forum Łukasz Piszczek, który brał udział w sprzedaniu meczu, ma sobie tylko zapłacić pieniądze (co dla niego nie jest żadną krzywdą), a kara jest zawieszona. Normalna taka sytuacja? Nie, ale u nas - zwłaszcza przy osobach wysokiego szczebla (nie ważne w jakiej dziedzinie) toleruje się coraz więcej.