Miami Heat - New York Knicks
Typ: 1(-9)
Kurs: 1.85
Buk: Pinnacle
{
Koszykówka, NBA, 1:00}
Wszystkie oczy fanów NBA tej nocy będą skierowane na dwa ogromnie prestiżowe spotkania. Przed zbliżającym się wielkimi krokami All Star Game.
Niewątpliwie pierwszy mecz dostarczy, to czego od NBA się oczekuje.
Będzie walka, a widowisko będzie efektywne i efektowne.
Wszystko dlatego, że w przeddzień rozpoczynającego się Weekendu Gwiazd zobaczymy rywalizację zawodników, którzy z obu ekip zostali wybrani do Meczu Gwiazd.
Ze składu Heat wystąpi Wielkie Trio - LeBron James, Dwyane Wade oraz Chris Bosh.
Drużyna z Nowe Jorku będzie miała tylko jednego przedstawiciela ze swoich szeregów, a będzie nim Carmelo Anthony.
Zespół Knicks do meczu na Florydzie podejdzie grając dzień po dniu. We wczorajszym meczu, przed własną publicznością, pokonali drużynę Hawks, która przetrzebiona jest kontuzjami (brak Horforda, Collinsa oraz Joe Johnsona) 99:82.
Wygrana dosyć pewna, ale jest pewien szczegół, który pokazuje, że ta ekipa musi jeszcze ze sobą potrenować i zgrać się w oficjalnych meczach, po powrocie na parkiet Barona Davisa oraz zakontraktowaniu JR Smitha.
Przeciwko Hawks koszykarze z Nowego Jorku na własnym boisku zanotowali 23 asysty, ale przy tym aż 21 strat.
Niezbyt imponujący bilans przed hitowym pojedynkiem, gdzie dziś przyjdzie im się zmierzyć z ekipą, która do tego spotkania będzie zmotywowana i zmobilizowana od samego początku.
Miami Heat może i nie mają ławki bogatej w nazwiska, ale mają ogromną przewagę nad goścmi.
Zespół z Miami gra przed własną publicznością, w hali American Airlines Arena mają bilans 14-2 przy Knicks, którzy na wyjazdach mają ujemny bilans 7-8, są słusznie stawiani w roli faworyta.
Heat na własnym parkiecie zdobywa średnio 105 punktów w ataku, a traci przy tym zaledwie 92 punkty.
Drużyna, która ostatnio była na ustach wszystkich interesujących się NBA podczas wyjazdowych spotkań, legitymuje się średnio 93 punktami zdobytymi w ataki i tyle samo straconymi punktami.
Mecz pomiędzy Heat, a Knicks będzie przedsmakiem rywalizacji w Play-Off.
Drużyna, która niewątpliwie ma potencjał - przede wszystkim, w ataku, pierw musi się zgrać, a trener D'Antoni ułożyć, to w jedną całość, by możliwości wycisnąć maksymalnie wszystko z jego drużyny.
Heat mają ogromną zaletę, że w trakcie sezonu nie robili żadnych roszad, trzon i ławka zespołu od początku sezonu się nie zmieniła, a większość zawodników zna się jeszcze z poprzedniego sezonu. Dlatego wysuwa się już kolejna ogromna przewaga Heat - zgranie.
Rezerwowi po stronie gospodarzy, dziś raczej nie powinni dostać wielu minut, bo Miami Heat mają serię siedmiu zwycięstw z rzędu i przed własną widownią muszą zapewnić zwycięstwo przed przerwą na ASG.
Stoją w bardzo korzystnej sytuacji, bo Knicks nie postawią ciężkich warunków, w obronie. Wszystko będzie zależeć od obrony gospodarzy - na którą liczę od samego początku meczu.
Przejście z defensywy do ataku Miami Heat bywają zabójcze, a ekipa, która w ostatnich trzech spotkaniach ma średnią blisko 18 strat, w meczu może być niezwykle istotne dla zespołu, który gra dzień po dniu.
Knicks ostatnie pięć meczy rozegrali na własnym parkiecie. Ekipa gra bardzo nierówno. Potrafi wygrać z Dallas Mavericks, by przegrać ze słabszą ekipą, która ma w składzie sporo kontuzji - New Orleans Hornets,czy New Jerset Nets.
Spodziewam się, że Carmelo Anthony, w takim klasyku będzie chciał udowodnić swoje możliwości i przełamać się w zdobyczach punktowych, co raczej nie wpłynie pozytywnie na ekipę gości. D'Antoni nad tym może nie zapanować.
Jedna z najlepszych ekip w lidze, najmniejsze błędy potrafi wykorzystać bardzo dotkliwie.
Linia nie jest ustawiona za wysoko, bowiem zmierzy się zgrany monolit z Miami i Knicks, którzy potrzebują czasu, by wykorzystać swój potencjał przeciwko zespołowi, który stawiany jest w roli jednego z faworytów do grania w wielkim finale.
Przed Knicks jeszcze sporo pracy.
W związku z powyższymi argumentami, spodziewam się zwycięstwa gospodarzy minimum 10 punktami, bo obrona, w tym spotkaniu powinna być kluczowa.
Knicks mogą nawiązać walkę jeśli przynajmniej trzech zawodników zanotuje minimalnie po 20 punktów i ograniczą swoje straty do mniej niż 15.
W drużynie Knicks zabraknie prawdopodobnie Imana Shumperta (28 meczy, śr. 10 punktów, 3 zbiórki i tyle samo asyst), Billa Walkera (30 meczy, śr. 6 punktów i 3 zbiórki) oraz Josha Harellsona ( 16 meczy, śr. 5 punktów i 4 zbiórki).
Oba zespoły spotkały rozegrały, w tym sezonie już jeden mecz. Heat przed własną widownią ograli Knicks 99:89. Niezwykłe spotkanie zespół z Nowego Jorku zagrał na dystansie, gdzie trafił celnie 18 rzutów z 43 prób. Jednak ostatnia odsłona pokazała, że dzięki obronie wygrywa się spotkanie.
Nie spodziewam się, by Knicks mieliby tyle swobody dzisiejszej nocy.
Powodzenia!

85