Piłka nożna, Anglia, Championship
Watford – Bolton
X
3,6
Bet365
Na dziś proponuję starcie czołówki z “prawie że” strefą spadkową angielskiej
Championship. Watford, mimo zajmowanego miejsca „promotion play-off”, jest dla mnie ekipą trochę nieodgadnioną. Pokonują gładko 4:0 i 3:0 odpowiednio Huddersfield i Nottingham, aby we wtorek ulec przedostatniemu w lidze Bristolowi. Rozumiem, że przeciwnik wbrew pozorom nie łatwy, broniący się przed spadkiem, nastręczający nie mało trudności, że to w końcu wyrównana
Championship, ale drużynie, która głośno mówi o awansie do
Premier League, takie wtopy nie powinny się przydarzać. Po drugie, jak na ekipę z czołówki, Szerszenie są ostatnimi czasy dość nierówni w meczach u siebie: 5 ostatnich spotkań u siebie:
W-L-W-L-W. Paradoksalnie, grają niemalże identycznie u siebie (
7-2-5, bramki: 24:15) jak i na wyjazdach (
8-2-5, bramki: 32:24). Mają niewiele remisów w tym sezonie, zupełnie niepodobne do ostatnich lat (2011/2012 –
16, 2010/2011 –
13, 2009/2010 –
12, dalej nie ma co sięgać, zbyt odległe czasy). Watford ma jedną z wyższych liczb porażek wśród czołówki – 10, więcej ma tylko „Boro” – 11. Gdyby Szerszenie potrafiły bardziej łapać pojedyncze punkty, w chociaż kilku z przegranych meczów, być może zajmowałyby teraz jedną z dwóch pierwszych pozycji premiowanych bezpośrednim awansem. Uważam, że taki sposób gry nie świadczy zbyt dobrze o Watford i choć ciężko na tę chwilę wyrokować o tym kto awansuje, wydaje mi się że Watford z pewnością nie zajmie miejsc 1-2 a i o 3-6 może być trudno. Zola sformował sobie pierwszą drużyną głownie na bazie „włoskiego zaciągu” z Udine (większość na wypożyczeniu do końca sezonu) – praktycznie zawsze średnio 4-6-ciu w podstawowym składzie. Trzeba przyznać, że jak na razie nieźle to funkcjonuje, zastanawiam się jednak jak sytuacja będzie wyglądać po sezonie, nie wspominając już o ewentualnym awansie… Trochę taki zlepek różnej maści piłkarzy ten Watford… Na uwagę zasługują przede wszystkim napastnicy:
Troy Deeney i Matej Vydra, którzy łącznie strzelili już
30 bramek. Z drugiej strony spadkowicz z
Premier League Bolton, 17-te miejsce w tabeli i …walka o utrzymanie… bo jak inaczej nazwać 6-punktową przewagę na strefą spadkową? Wanderers raczej nie spadną, ale faktem jest że prezentują się cieniutko w lidze. Kiepsko grają zwłaszcza wyjazdy, gorszy pod tym względem jest tylko Bristol. Nie spodziewałbym się zatem zwycięstwa w Watford, ale 1 punkt jak najbardziej. W
Championship w styczniu jeszcze nie wygrali (
0-3-1), wyeliminowali za to z pucharu Sunderland i pechowo przegrali z Evertonem ( z przebiegu meczu nie zasługiwali na porażkę). W zimowym okienku transferowym poczynili istotne wzmocnienia: pomocnik Mohamed Kamara z Partizana Belgrad, obrońca Cian Bogler z Leicester, poza tym udało się utrzymać wybijającego się obrońcę Marcosa Alonso i napastników N’Goga i Sordell’a. H2H na korzyść Boltonu, z tym że miarodajny jako tako, może być tylko wynik z jesieni ubiegłego roku, kiedy to Bolton wygrał u siebie 2:1, reszta (4 wygrane Boltonu i 1 zwycięstwo Watford) to zamierzchłe czasy, bo lata 2007,2006 i 2000. Podsumowując, Bolton mimo odległego miejsca, wydaje mi się drużyną zbyt dobrą, aby ją tak po prostu wysoko ograł Watford, Szerszenie mają mało remisów w lidze(4) a ich forma po meczu z Bristol jest trochę niepewna, ostatnio gra Wanderers oscyluje wokół remisów. Liczę na podział punktów i bramkowy remis.

100