Nawet po pobraniu prowizji i tak mamy wiekszy zysk niz bysmy zagrali u normalnego buka [...] takze przyszlosc zakladow to tylko gielda ????
1. Jestem przekonany, że po odliczeniu prowizji pinnacle oferuje korzystniejsze kursy niż
betfair.
2. Jeśli myślisz, że przyszłość będzie należała do tych, którzy będą mieli najmniejsze marże to raczej jesteś w błędzie. Wielu bukmacherów jest na rynku od kilku lat. Niektórzy wręcz słyną z malutkich kursów, do tego wolą pakować spore pieniądze w reklamy na całym świecie, niż zmniejszać marże. I mimo to mają się nie najgorzej (np. bwin - blisko 13 milionów euro zysku w 2008 na czysto). Zresztą jest to zwykła sytuacja rynkowa, a jak to na rynku bywa czynników jest znacznie więcej niż tylko cena.
Bukmacher nigdy nie straci. Jeżeli założymy się na większą kwote np 3000zł. To bukmacher stawia te 3000zł na
betfair.Dlaczego, bo tam sa zawsze najwyższe kursy. Nie narzekajcie na prowizję, bo u normalnego buka tracicie na kursach. Które sa zawsze niższe
1. W
betfair nie ma najwyższych kursów.
2. Bukmacher wystawia kursy dążąc do sytuacji w której niezależnie od wyniku spotkania będzie miał zysk. Nawet jeśli ludzie masowo będą grali na faworytów i ci faworyci długo będą wygrywali to z racji niskich kursów bukmacher nie ucierpi zbytnio, a ewentualna porażka faworyta będzie masową wtopą na której bukmacher się solidnie odbije.
2. Nie widzę powodu dla którego jakikolwiek bukmacher miałby 'ubezpieczać się' w
betfair, wspierać w ten sposób konkurenta i dzielić się z nim zyskiem.
3. Masz rację, że bukmacher nigdy nie straci, ale nie dlatego, że 'ubezpiecza' zakłady. Tylko dlatego, że kursy zawierają w sobie marże i dlatego, że kursy są zmienne. Masowa gra na jeden typ - zmiana kursów, aby zniechęcić ludzi do gry tego typu, a zachęcić do gry przeciwko.
W wyrównanych spotkaniach wszystko się zbilansuje - a nawet jeśli nie to w DŁUŻSZYM okresie czasu bukmacher i tak będzie miał ogromny zysk, bo niemożliwe jest, żeby wszyscy gracze stale utrzymywali wysoką skuteczność typów.