Blackburn - Wolverhampton
Blackburn :
Poprzedni mecz ( vs Man United) :
- katastrofalna gra w obronie, bardzo wysoko ustawiona linia przez co United grali mnóstwo prostopadłych piłek i 3 bramki padły po kontratakach
- szeroko ustawiona linia obronna co tworzyło dużo miejsca między poszczególnymi piłkarzami a więc przestrzeń do grania prostopadłymi piłkami
- zero asekuracji i pomocy ze strony pomocników, dużo czasu i wolnego pola dla rozgrywających Man United
- totalne rozbicie zespołu na pół, obrona oddzielona momentami od graczy atakujących o ponad 30-40 metrów
- częste braki w powrotach po stracie piłki pod polem karnym United
- brak pressingu, sportowej agresji, motywacji ?
- zaskakujące ustawienie według mnie, tydzień temu z Aston V 4-3-3 co można było zrozumieć bo chcieli zagęścić środek pola i strefę przed bramką żeby młodzi mieli kłopoty z budowaniem akcji ofensywnych a teraz przyjeżdżają na OT i wychodzą 4-1-4-1 tak jakby Big Sam chciał powalczyć o wygraną grając otwarty futbol, nie inaczej odbieram 4 pomocników w 1 linii oddzielonych 1 „elektronem” pomiędzy 4 obrońcami, 1 zawodnik nic w tej strefie nie zdziała a między strefami tworzy się „dziura do gry”
Ostatnie 3 mecze domowe :
- Blackburn 2-0 Aston V (14 kolejka)
- Blackburn 2-1 Wigan ( 11 kolejka )
- Blackburn 1-2 Chelsea ( 10 kolejka )
Wolverhampton :
Ostatni mecz ( vs Sunderland 3-2 home ) :
- już w pierwszej połowie powinni prowadzić 2-0 gdyby nie błędna decyzja sędziego odnośnie spalonego Stearman’a w zamieszaniu po rzucie rożnym (takowego nie było) a wcześniej zmarnowana “setka” z 8mego metra przez Doyle’a
- początek 2 połowy to dobry pressing w środku pola, po jednym takim przejęciu piłki sprawnie i na dobrej prędkości przeprowadzony kontratak zakończony golem na 1-0
- problem z walką o górne piłki ( przy bramce na 1-1 przegrany pojedynek w powietrzu otworzył drogę Bentowi do bramki gości, przy bramce na 1-2 dla gości przegrana główka z Welbeckiem )
- przy golu na 2-2 bierna postawa obrońców gości plus ewidentny spalony w momencie przyjęcia w zamieszaniu podbramkowym (dużo szczęścia ) natomiast bramka na 3-2 to bardzo dobrze zorganizowana akcja skrzydłem z precyzyjnym dograniem do Ebanks-Blake’a
Ostatnie 3 mecze wyjazdowe :
- Blackpool 2-1 Wolves (14 kolejka)
- Man United 2-1 Wolves ( 11 kolejka )
- Chelsea 2-0 Wolves ( 9 kolejka )
Miejsca w tabeli :
13. Blackburn 15 5 – 3 – 7 18 – 25 -7 18
19. Wolverhampton 15 3 – 3 – 9 17 – 27 -10 12
Prawdopodobne składy :
- (Probable, 4-5-1): Robinson; Salgado, Samba, Nelsen, Chimbonda; Emerton, Goulon, Jones, Dunn, E Diouf; Roberts
- (Probable, 4-5-1): Hennessey; Zubar, Stearman, Berra, Elokobi; Foley, Milijas, Mancienne, Jones, Jarvis; Doyle
Opis spotkania i typu :
Dlaczego Blackburn przyjechalo na Old Trafford grać aż tak otwarty futbol ? Czyżby po ostatnich meczach United boss The Rovers był tak przekonany o sile swojego zespołu i nieporadności oraz braku koncepcji gospodarzy, że postanowił powalczyć "na serio" ? A może po prostu odpuścił ten mecz wiedząc, że przed jego ekipą w miarę dobry terminarz i szkoda sił na "z góry" przegrany mecz ? W dotychczasowych spotkaniach rywale pozwalali United na grę piłką ale większość graczy linii pomocy skupiali na własnej połowie dzięki czemu Czerwone Diabły klepały od lewej strony do prawej bez większego pomysłu na rozgryzienie defensywy rywala. Tutaj mieliśmy totalny pokaz rozwarstwienia formacji, z wysoko ustawioną linią obrony co tylko zachęcało do długich prostopadłych piłek na Naniego i Berbatowa. Po zaledwie 26 minutach mamy 3-0 na tablicy a chwilę poźniej Allardayce wprowadza na boisko w miejsce Goulona 3 nominalnego napastnika Hoiletta ! Przegrywać 3-0 po pół godzinie i wprowadzać ofensywną zmianę na OT, to albo wierzyć w cud albo prosić się o dobicie... Niestety dla piłkarzy Wędrowników dobicie przyszło bardzo szybko bo w 3 min od rozpoczęcia Berba i Nani dobili w odstępie 60 sek rywala. W 52min następują 2 kolejne zmiany w szeregach Blackburn schodzą Diouf i ofensywny Emerton a wchodzą 6 obrońca Morris oraz pomocnik Linganzi. W tym czasie Wilki toczyły niezły bramkostrzelny bój z Sunderlandem zakończony szczęśliwym bądź co bądź zwycięstwem. Wkońcu widać było uradowanego McCarthiego bo ostatnimi czasy karma była ciągle przeciwko jego ekipie. Podoba mi się gra Wilków, jak na zespół spisywany na pożarcie manager prowadzi ich bardzo ciekawie, wpajając wiele ofensywnych wariantów. Blackburn nie będzie miało lekkiego zadania bo w głowach musi odbić piętno ta druzgocząca porażka a do tego wydaje mi się, że gracze są po prostu trochę przemęczeni (obrona bez rotacji : Salgado (35lat) Nelsen (33) czasem zmiana Chimbondy (31) i Giveta (29) ). Wilki nie mają nic do stracenia a dodatkowo przed nimi świetny okres gier przeciwko Birmingham oraz Wigan (home) i WBA (away) a więc miejsce które zajmują w tabeli może ulec znacznej poprawie. Odpuszczam granie na gospodarzy bo po takim laniu na Old Trafford nie wiadomo jak z ich psychiką natomiast Wilki po przełamaniu pecha powinni dalej grać w swoim ofensywnym stylu. Blackburn u siebie jeśli już przegrywa to tylko z mocnymi ekipami a do takich na pewno nie można zaliczyć Wolves. Zapowiada się zacięty pojedynek i mam nadzieje, że obrona Blackburn pozostanie jeszcze trochę dziurawa a Wilki swoimi ofensywnymi zapędami będą się naprzykrzać Robinsonowi.
Blackburn - Wolverhampton over 2,5 @ 1,89
Arsenal Londyn - Fulham
Arsenal Londyn :
Ostatni mecz ( vs Aston Villa 4-2 away ) :
- świetny początek spotkania, przyparli obrońców Villi do muru i przez ich strach (?), niezdecydowanie już w pierwszej akcji spotkania mogło być 1-0 dla przyjezdnych
- to z czego młodzież Wengera słynie a więc precyzyjne prostopadłe piłki, na 3-1 idealnie dogranie do Chamakha w uliczkę, na 4-2 również Wilshere otrzymał świetną piłkę na rozpoczęcie akcji
- po raz kolejny przy prowadzeniu 2-0 spuszczają z tonu, absolutna dominacja Aston Villi w pierwszej fazie 2 połowy, Wenger powinien był przewidzieć, że The Villans wyjdą zmotywowani na 2 odsłonę, Arsenal za często w tej fazie meczu pozbywał się bezmyślnie piłki
- druga połowa oprócz 2 straconych goli to po raz kolejny pokaz nienajlepszej defensywy Kanonierów kiedy gospodarze mieli parę okazji do zmienienia wyniku (Clark strzelał przy słupku z 8 metra)
- nieporadna lewa strona obrony przez którą gospodarze przeprowadzali większość akcji w spotkaniu i co gorsza dla Arsenalu, te akcje kończyły się groźnymi wrzutami w pole karne (akcja na 1-2 zapoczątkowana lewa stroną AFC i nieporadność obrony, akcja na 2-3 to również korner wywalczony po wrzutce z tej strony ) – za tą stronę odpowiedzialni Clichy - Wilshere oraz ze środka obrony Kościelny
Ostatnie 3 mecze domowe :
- Arsenal 2-3 Tottenham (14 kolejka)
- Arsenal 0-1 Newcastle ( 11 kolejka )
- Arsenal 1-0 West Ham ( 10 kolejka )
Fulham Londyn :
Ostatni mecz ( vs Birmingham 1-1 home ) :
- przy stracie bramki na 0-1 dwa poważne błędy : strata piłki w środkowej części boiska oraz zupełne zachwianie proporcji piłkarzy (aż 7 graczy Fulham znajdowało się za linią piłki w momencie gdy do niej dopadł Hleb) , w moim odczuciu do tego błąd ustawienia Hangelanda już w polu karnym
- pierwsza połowa to mało akcji ofensywnych, 2 zagrożenia pod bramką gości wynikające z wrzutek z gry I rzutu rożnego
- druga połowa również nie przyniosła dużej ilości akcji, najpierw wrzutka z lewej strony, wywalczenie kornera i bramka a jedyna groźna akcja ofensywna “po ziemi” to kontra 2 graczami i strzał w nogi Fostera przez Johnsona Eddiego.
- ogólnie mecz obronny, w meczu z Citizens posiadanie tylko 38%, tutaj już poprawione do 59% a więc taktyka Hughesa na ten mecz była taka, żeby być dłużej przy piłce i uważać „na tyły”
Ostatnie 3 mecze wyjazdowe :
- Newcastle 0-0 Fulham (13 kolejka)
- Chelsea 1-0 Fulham ( 12 kolejka )
- West Bromwich 2-1 Fulham ( 9 kolejka )
Miejsca w tabeli :
3. Arsenal 15 9 – 2 – 4 32 – 17 +15 29
17. Fulham 15 2 – 9 – 4 15 – 18 -3 15
Prawdopodobne składy :
- (Probable, 4-2-3-1): Fabianski; Sagna, Squillaci, Koscielny, Clichy; Song, Wilshere; Walcott, Nasri, Arshavin; Chamakh.
- (Probable, 4-4-1-1): Schwarzer; Baird, Hangeland, Hughes, Kelly; Davies, Murphy, Etuhu, Dempsey; Gera; Kamara
Opis spotkania i typu :
Mam jak największe obawy co do tego spotkania po tym co ostatnio prezentuje młodzież Wengera. Forma totalnie w kratkę, wygrane mecze potrafią przegrać, natomiast przegrane mecze… No właśnie, jak to jest z tymi meczami kiedy nie idzie po myśli Cesca i spółki ? I dochodzimy do sedna sprawy, że cudowne dzieci francuskiego szkoleniowca nie radzą sobie w ogóle, kiedy są pod murem i presją a rywal pierwszy strzela gola. Jak pokazuje wirtualna tabela piłkarze Arsenalu tracąc pierwsi bramkę potrafili tylko 1 raz wygrać dane spotkanie (2-1 z Birmingham na Emirates) 1 raz zremisować (1-1 z Poolem na Anfield ale nie zapominajmy po jakim potężnym błędzie Reiny i w doliczeniu) oraz 3 spotkania przegrać (z czego 2 na Emirates przeciwko WBA 2-3 i Newcastle 0-1). Te liczby pokazują dobitnie, że młodzi mają poważne problemy z grą pod górkę. To o czym już wcześniej myślałem, brak doświadczonych graczy w pierwszej jedenastce odbija się na formie, stabilizacji i płynnej grze tego zespołu. Kurs na gospodarzy jak można się było domyśleć niski dlatego nie inwestuję w tą opcję dlatego, że to są derby to raz, Arsenal czeka może nie ciężki z uwagi na rywala ale na pewno stresujący mecz w
LM u siebie z Partizanem to dwa a po trzecie już parę razy się nadziałem na Arsenal zbyt pewnie i na razie poczekamy aż Nasri ze spółką spróbują poszukać jakiejś dłuższej passy zwycięstw i formy. Dla tych co szukają ciekawego zdarzenia po dobrym kursie, polecam rozpatrzyć opcję Fulham strzeli (~1,80).
Birmingham - Tottenham
Birmingham :
Ostatni mecz ( vs Fulham away ) :
- świetny pressing na swojej połowie spowodował błąd i możliwość kontry zamienionej na bramkę
- dobrze opanowana sztuka bronienia się 2 liniami przy grze pozycyjnej rywala, dużo przeszkadzania, biegania od rywala do rywala
- przy bramce dla Fulham nieporadność samych zawodników (w momencie główkowania Dempsey’a aż 8 graczy Birmingham przy tylko 3 Fulham w „piątce” )
- mogli wyjść na prowadzenie ponownie po świetnej główce S.Danna z rzutu rożnego ale piłka trafiła w poprzeczke, w końcówce jednak mogli stracić bramkę gdyby nie Foster – remis sprawiedliwy
Ostatnie 3 mecze domowe :
- Birmingham 1-0 Chelsea (14 kolejka)
- Birmingham 2-2 West Ham ( 11 kolejka )
- Birmingham 2-0 Blackpool ( 9 kolejka )
Tottenham Hotspurs :
Ostatni mecz ( vs Liverpool Home ) :
- to co Spurs potrafią grać najlepiej, długie przerzuty i gra skrzydłami
- bardzo dobra współpraca po prawej stronie Hutton - Lennon
- w 1 połowie niefrasobliwość obrony w pewnych momentach, opłacona bramką do szatni strzeloną przez Skrtela, a mogło się skończyć katastrofą gdyby Maxi nie zwlekał z oddaniem strzału
- 2 połowa to dalej słaba gra obronna, wysoko ustawiona linia przez którą przeszło parę groźnych prostopadłych piłek
- momentami duża dziura w środku pola, piłkarze Poolu mieli miejsce i czas na dobre otwierające podania
- przez całe spotkanie problemy z Torresem, urywał się, grał na linii spalonego,
- akcje ofensywne typowo w stylu Tottenhamu, długie piłki na Croucha i strącenia na Defoe bądź wchodzącego z boku w pole karne Lennona (tak padła bramka na 2-1 przez Defoe ale był spalony, wręcz skopiowana akcja ale Lennon sam się zabrał z piłką i 2-1 w 90 minucie )
Ostatnie 3 mecze wyjazdowe :
- Arsenal 2-3 Tottenham (14 kolejka)
- Bolton 4-2 Tottenham ( 11 kolejka )
- Man United 2-0 Tottenham ( 10 kolejka )
Miejsca w tabeli :
5. Tottenham 15 7 – 4 – 4 23 – 20 +3 25
14. Birmingham City 15 3 – 8 – 4 16 – 18 -2 17
Prawdopodobne składy :
-
-
Opis spotkania i typu :
Ostatni mecz tylko potwierdził, że Spurs czują się świetnie w roli ekipy przegrywającej. Ile to już razy w tym sezonie gracze Rednappa potrafili w niesamowitych okolicznościach obrócić losy spotkania na swoją korzyść ? To może być naprawdę team który włączy się do walki o koronę ale żeby to zrobić muszą zacząć zdobywać pewne serie i passy spotkań bez porażki gracze z Londynu. Ostatnie pare tygodni to dosyć napięty i trudny terminarz począwszy od Boltonu (away) przez Sunderland, Blackburn, Arsenal i kończąc na Liverpoolu w ostatniej kolejce. W międzyczasie oczywiście mieliśmy jeszcze Ligę Mistrzów a więc spotkań co nie miara. Ekipa Kogutów musi zacząć powoli odczuwać trud tylu spotkań z wymagającymi rywalami. Już w ostatnim spotkaniu z The Reds mieliśmy momentami przewagę gości w pewnych dłuższych fragmentach meczu. Po chwili jednak to gospodarze dochodzili do głosu i zdobywali bezsprzeczną przewagę. To wszystko świadczy o bardzo skrajnym sposobie gry zespołu z Londynu. Kiedy atakują, robią to z pełnym animuszem, przy użyciu wszelkich formacji i środków natomiast kiedy odpuszczają atak, robią poważny błąd gdyż dają bardzo dużo miejsca rywalowi na własnym przedpolu karnym a nawet w jego obrębie. Birmingham strzela mało bramek na własnym obiekcie, a kiedy już to robi, zdarza się to w dalszych minutach w 2 odsłonie gry. Skoro Tottenham lubi grać z pozycji „under doga” to mam nadzieje, że podopieczni Alexa McLeisha nie strzelą gola pierwsi a co za tym idzie Spurs będą grali bez mobilizującej ich presji jak w ostatnich meczach. Dokładam do tego brak „mózgu zespołu” Van der Vaarta i pobieram under w tym meczu, bo co do wyniku za dużo tutaj kombinacji po głowie mi chodziło.
Birmingham - Tottenham under 2,5 @ 1,80