Wiele nie wskazywało na to ,że po tak dennym starcie i ogólnej postawie całego zespołu, Flyers nagle złapią rytm, uwierzą w siebie i zaczną kasować swoich rywali z uśmiechem na twarzy. Są aktualnie jednym z najlepszych zespołów na Wschodzie z bardzo dobrym dorobkiem 10 zwycięstw z rzędu we własnej hali (wszystko w regulaminowym). Najskuteczniejszym graczem jest Wayne Simmonds, ale tak na prawdę większość graczy w tym zespole spisuje się na miarę swoich możliwości; Hartnel, Giroux, Lecavalier, Schenn itd... Jest zdecydowany progres i nie widzę przeszkód, by nie byli w stanie zanotować kolejnego zwycięstwa w dorobku, tym bardziej że w przeszłości Lightning zawsze mieli problemy w Filadelfii (4-1 last 5). Bolts pomimo wszelkich utrudnień kadrowych, potrafią zachować pewną regularność i myślę ,że cel osiągnięcia post-season w tym sezonie jest w ich zasięgu. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, kontuzjowany jest Ben Bishop, a jego zmiennik - Lindback to już zdecydowanie inna liga, a tym wypadku Flyers będą mieli większe pole do manewru. Stawiam na gospodarzy.
Tampa Bay Lightning @ Philadelphia Flyers OT [1,79] PinnacleSports
(6:3)
Wild udowodnili ,że pomimo słabego wizerunku na wyjazdach jaki mają przypieczętowany właściwie od początku tego sezonu, można wbrew pozorom to zmienić i stworzyć nawet jakiś krótki winning streak. Nie pochlebiam ich ostatniej dyspozycji w defensywie, bo tak na prawdę wyglądała okrutnie, ale słowa uznania należą się do Kuempera oraz Backstroma między słupkami, którzy spisali się perfekcyjnie pod nieobecność kontuzjowanego Hardinga. Mając solidnych bramkarzy, można stworzyć większą swobodę na przodzie i pewność siebie, a z tego niewątpliwie Dzikusy skorzystali w pełni. W ostatnim meczu z Kojotami widać było znacznie większą aktywność, ponownie dali popis w grze z przewagi i przede wszystkim byli w stanie ograniczyć do minimum skuteczność Kojotów przez wszystkie 3 tercje, oddali co prawda sporo strzałów, ale względem "scoring chances" wyglądało to słabo z ich strony. Wild muszą teraz wykorzystać swój 'momentum' i przełożyć te dobre wyniki
na grę u siebie, a tutaj wiadomo że ten zespół prezentuje się jeszcze lepiej i efektowniej. Po drugiej stronie Lawiny, które wychwalałem na wiele możliwych
sposobów, ale widać z meczu na mecz pojawiające się błędy i pewne zawirowania, głównie w utrzymaniu korzystnego wyniku (Sens, Flames, dziś Islanders). Ponadto grają back to back, co zmniejsza ich szansę jeszcze bardziej na dobry rezultat, tym bardziej tutaj w Minnesocie.
Colorado Avalanche @ Minnesota Wild OT [1,80] PinnacleSports
(4:2)
Hawks pomimo przytrafiających się wpadek, trzymają fason i słusznie są stawiani w roli faworyta praktycznie w każdym meczu. Dziś przylatują na trudny teren w Montrealu, a trudny nie z powodu samego zespołu, który gra w kratkę ostatnio, tylko z racji tego że nie wygrali tutaj od.... 10 lat. Aż się prosi o przełamanie tej passy, tym bardziej że Hawks to bez wątpienia najlepszy zespół wyjazdowy całej ligi - ponad 80 bramek w 22 meczach i 14 zwycięstw na koncie. Nie zamierzam dywagować tutaj na temat formy danych zawodników i ich ewentualnych zamiarach w tym spotkaniu. Istotne jest to , że nie przywykli do utrzymywania długiej passy porażek i poprzedni, skrócony
sezon, podobnie ten to jawny przykład ,że czas w końcu zdobyć Montreal po wielu latach
Chciago Blackhawks OT @ Montreal Canadiens [1,80] PinnacleSports
(1:2 OT)