alex.bp
Użytkownik
- Dołączył
- Lipiec 16, 2007
- Posty
- 857
- Reaction score
- 0
- Punkty
- 0
Chicago pięknie - b2b z Kozłami, wczoraj w plecy, a dziś do przerwy we własnej hali 37 oczek. Minnesota pięknie broni i dziwię się, że tyle spotkań z ich udziałem kończyło się wysokimi wynikami.
Wczoraj Milwaukee znów odpuściło 4 kwartę i dlatego nie skończyło się blowoutem. Dziś wszystkie kwarty na pełnej koncentracji i mamy prawdziwy pogrom. W pojedynku gwiazd Giannis, delikatnie mówiąc, zdeklasował Butlera. Lider Bulls całkowicie wyłączony z gry, a Grek dzielił i rządził, trochę to wygląda jakby grał z amatorami. Patrząc od dłuższego czasu na grę zespołu z Chicago, to nie wierzę, że Butler i Wade to pociągną na dłuższą metę. Poza nimi jest długo, długo nic. Rondo to turysta w tym zespole, moim zdaniem pierwszy do odstrzału, ławka nie daje absolutnie nic w tym momencie, nie wspominając, że Byki nie istnieją w rzutach zza łuku. Może być ciężko w walce o 8, bo o zdziałaniu czegoś więcej mogą raczej tylko pomarzyć.