Men... Nie wiem czemu sie tak do niego przyczypiliscie... On mowi po prostu o rachunku prawdopodobienstwa zdarzenia sie losowewgo wyniki meczu. On przyrownal np monete do kostki szesciennej - w monecie mamy orla i reszke, czyli 50 % na kazda, w kostce jest akurat 6 opcji, tak wiec prawdopodobienstwo zdarzenia sie, ktorejs z nich jest rowne 1/6 - 16%. On nie patrzyl na to, czy gra
Brazylia vs Kenia w siatkowke, czy
Brazylia vs
Hiszpania w pilke nozna. Zwrocil uwage na to, ze jezeli faworyt meczu pilkarskiego bedzie zawodzil, to moze rowniez znaczyc zremisowanie meczu, a jezeli tenisista bedzie zawodzil, to nie dojdzie do remisu i liczy na to, ze ma wieksze szanse na zwyciestwo, a nie tylko remis. :]