Miroslav Radović i Maciej Rybus zostają w Legii Warszawa. Jak dowiedział się Fakt, transfery  obydwu zawodników zatrzymał właściciel klubu Mariusz Walter. Radović  niedawno otrzymał ofertę z AS Monaco. Francuzi proponowali Wojskowym 1,5  mln euro, a piłkarzowi pensję na poziomie 600 tys. euro za sezon. 
                                         
Dla działaczy Wojskowych taka suma była nie do przyjęcia. – Jeśli Rado  miałby odejść, to za kwotę zbliżoną do rekordu transferowego w naszej  
ekstraklasie – mówił niedawno dyrektor sportowy Legii, Leszek Miklas.  Dotychczas najdroższym zawodnikiem, który został sprzedany za granicę,  był Adrian Mierzejewski. Trabzonspor zapłacił za reprezentanta Polski  Polonii Warszawa 5,25 miliona euro. O Rybusa dopytywali się  przedstawiciele klubów rosyjskich, obserwowali go również skauci  Evertonu. 
Walter nie zamierza jednak pozbywać się swoich największych gwiazd. Obaj  pozostaną w stołecznej drużynie przynajmniej do czerwca. Przy  Łazienkowskiej wszyscy mają ogromne ciśnienie na zdobycie w tym sezonie  mistrzostwa Polski i walkę o awans do Ligi Mistrzów. Dlatego  postanowiono, że propozycje za Radovicia i Rybusa na razie mają być  odrzucane. Tym bardziej, że do zespołu Macieja Skorży dołączył dotychczas tylko  jeden nowy piłkarz, Albert Bruce. Pochodzący z Ghany pomocnik będzie  jedynie uzupełnieniem kadry.  
Legia szuka jeszcze napastnika, nie udało się porozumieć z Hiszpanem  Koke. Testowany na Cyprze pomocnik z Japonii Daisuke Matsui ma zbyt  wygórowane oczekiwania finansowe i Legii nie stać na pokrywanie jego  pensji. Negocjacje ciągle się toczą, ale szanse na porozumienie są coraz  mniejsze. Działacze zrezygnowali też z Peguy'ego Luyinduli, ponieważ  napastnik PSG cały czas nie rozwiązał kontraktu z dotychczasowym  pracodawcą, a Wojskowi potrzebują nowego napastnika już teraz.