OK. Zgadzam się że żeby żyć z bukmacherki trzeba dysponować większym kapitałem, ale trzeba od czegoś zacząć. Zacznij grać chociaż po kilkadziesiąt ZŁ i skutecznie rozmnażaj najpierw mniejsze pieniądze chociaż przez kilka miesięcy. Pisząc że rozbawiło mnie 100 tys odniosłem się konkretnie do postu Voriax-a, bo jestem przekonany po jego wypowiedzi że gdyby dysponował większą kwotą i miał ją przeznaczyć wyłącznie na grę to długo by się nie utrzymał z bukmacherki.
Mam problem ze zrozumieniem Twojego toku myślenia.
1. Żeby żyć z bukmacherki trzeba dysponować większym kapitałem
- tu się zgadzamy.
2. Gra za mniejsze stawki i mnożenie kapitału przez kilka miesięcy
- co to za różnica skąd wezmą się pieniądze?
Sprawa jest prosta - rozpoczęcie życia z bukmacherstwa (i porzucenie innych źródeł dochodów) przy zbyt małym kapitale jest prostą drogą do poważnych problemów finansowych.
Dziewięciokrotne obrócenie kapitałem w ciągu miesiąca :-|.
Uzależnienie jakości życia od efektów takiego poronionego pomysłu :-| :-| :-|.
Zwłaszcza, że zdarzają się miesiące wybitnie ogórkowe, a pieniądze trzeba mieć mimo to...
Nie wiem skąd ludziom przychodzą takie pomysły do głowy. Rozumiem, że setki tysięcy to kwoty trudne do wyobrażenia i być może mocno zawyżone, ale gdyby zaczęły przychodzić mi do głowy pomysły uzależnienia swojej przyszłości od gry u bukmachera przy kapitale kilku tysięcy złotych to poważnie zastanowiłbym się nad zakończeniem gry i udaniem się na odwyk do MONARU... co i Wam polecam.
Obawiam się, że część z osób zabierających głos ma problemy z realną oceną możliwości.
Koleś A z kapitałem 100 tys robi miesięczny obrót 80 k.
Koleś B przy kapitale 10 tys obstawia zakłady na sumę 90k w tym samym okresie czasu, czyli obraca swój kapitał 9 razy.
Oboje uzyskują 10% yield przy stawkowaniu 1-2%. Nie trudno obliczyć, że klient B zarobi więcej, choć dysponuje 10 razy mniejszym budżetem.
Może mało prawdopodobne, ale nie znaczy że niewykonalne dla niektórych osób.
Koleś A
- kapitał: 100.000 zł
- obrót: 80.000 zł
- śr. stawki (1.5% budżetu): 1.500 zł
- ilość zakładów potrzebnych do zrobienia obrotu: ~54
- średnia ilość zakładów dziennie: ~2
Koleś B
- kapitał: 10.000 zł
- obrót: 90.000 zł
- śr. stawki (1.5% budżetu): 150 zł
- ilość zakładów potrzebnych do zrobienia obrotu: 600
- średnia ilość zakładów dziennie: 20
"Nie trudno obliczyć, że klient B zarobi więcej, choć dysponuje 10 razy mniejszym budżetem." Trudno za to troszkę pomyśleć i policzyć ile zakładów musieliby zagrać obaj panowie, dlatego zrobiłem to za Ciebie. 600 rozsądnych zakładów w miesiącu i tak co miesiąc, kilkukrotne obracanie budżetem w ciągu miesiąca i tak co miesiąc. Czyste SCIENCE-FICTION.