Antoni Piechniczek: Graliśmy jak równy z równym, wykonywaliśmy więcej rzutów rożnych. Rzadko się trafia, by na wyjeździe już w pierwszej połowie wybijać je aż osiem razy.
to nie o ten transparent chodzi .gdzie tu byk?
to nie o ten transparent chodzi .
gdzies napisali "rzadamy glowy prezesa cos tam" i przeszli sie tym po miescie w niezlej grupie .