Jeszcze jedna analiza.
ATP Roland Garros
Del Potro J. M. – Isner J.
Typ: Isner +1,5 gema w I secie (ha)
aż 1 gem
Kurs: 1,58
Bukmacher: lvbet
Przed nami bardzo ciekawe spotkanie czwartej rundy pomiędzy doświadczonymi graczami, którzy dysponują sporą siłą rażenia na serwisie i forhendzie. Stawką meczu jest ćwierćfinał, który dla Isnera byłby życiowym wynikiem na Roland Garros, ponieważ jego rekordem jest właśnie czwarta runda osiągnięta przed rokiem, więc punkty rankingowe już obronił. Ogółem ten sezon jest póki co najlepszym w karierze dla Johna, który wszedł do czołowej dziesiątki rankingu. Z kolei Del Potro grał w półfinale Roland Garros, lecz było to już dziewięć lat temu. Przed rokiem osiągnął trzecią rundę, więc punkty obronił i to z nawiązką.
Jeśli chodzi o ten turniej to obaj póki co wygrywają swoje spotkania dość pewnie. Amerykanin w pierwszej rundzie ograł dość łatwo swojego rodaka Noaha Rubina w trzech setach, choć powinien co najmniej jednego stracić, lecz zabrakło chłodnej głowy i doświadczenia. W drugiej rundzie zagrał z niewygodnym rywalem – Horacio Zeballosem, który potrafi grać na cegle, lecz w ostatnich miesiącach jest w fatalnej formie i w czterech partiach wygrał Isner. Teoretycznie najcięższy mecz dla Johna miał mieć miejsce w trzeciej rundzie z niewygodnym gospodarzem – Pierrem Herbertem, lecz skończyło się na dość łatwej przeprawie dla Isnera, a cegła przeszkadzała wyraźnie bardziej serwismenowi z Francji. Isner oczywiście także nie stawia cegły w swoim prywatnym rankingu zbyt wysoko, lecz mimo to radzi sobie świetnie i widać, że ten sezon jest dla niego przełomowy. Isner bardzo solidnie dopracował serwis, a co ważne wygląda coraz lepiej w wymianach i nie stoi na straconej pozycji jak dawniej. We wcześniejszych sezonach często nawet nie podejmował wymian na nawierzchni ziemnej, a teraz jest w stanie przełamać graczy grających solidnie na tej nawierzchni. Serwis to oczywiście jego największa siła i handicap, ale nie można już mówić, że to gracz bardzo ograniczony jak chociażby Ivo Karlovic.
Juan Martin Del Potro póki co dość niespodziewanie bardzo łatwo ogrywa kolejnych rywali, choć po pierwszym secie tego turnieju z Nicolasem Mahutem w ogóle się na to nie zapowiadało. Wielu ekspertów trochę skazywało Argentyńczyka na szybki koniec turnieju z powodu zapowiedzi samego zawodnika, który oznajmił, że może w ogóle nie wystąpić w szlemie i nie jest na 100% przygotowany i raczej nie będzie (kontuzja mięśnia przywodziciela). Turniej jednak póki co weryfikuje jego pesymistyczne słowa i Potro gra bardzo solidnie, choć nie miał jeszcze rywala z prawdziwego zdarzenia. W pierwszej rundzie ograł w czterech setach wspomnianego Francuza, który słabo spisuje się na cegle i grał dzięki dzikiej karcie. Jednak pogrom w pierwszym secie na korzyść Mahuta był sporą niespodzianką i zwiastunem czarnych chmur nad Potro. W drugiej rundzie Juan ograł kolejnego gospodarza, a mianowicie Juliena Benneteau, który oznajmił, że to jego ostatni Roland Garros i ostatni sezon w zawodowym tenisie. Ostatecznie Potro wygrał ten mecz łatwo, a Francuz nie miał argumentów. W trzeciej rundzie Argentyńczyk miał przejść najpoważniejszy do tej pory sprawdzian, ponieważ zmierzył się z Albertem Ramosem. Jednak Hiszpan zagrał
tenis jaki gra przez większość tego sezonu i przegrał łatwo w trzech setach. Niewątpliwie mecz z Isnerem będzie dla niego największym wyzwaniem i zdecydują detale, a mając w pamięci problemy zdrowotne Del Potro to szanse dla Amerykanina wyraźnie wzrastają. Jest spora szansa na co najmniej jednego tie-breaka w tym meczu, a serwis będzie kluczem w tym spotkaniu, szczególnie w rozgrywce w TB. Obaj świetnie serwują, lecz trochę pewniejszy wydaje się John Isner, który bardzo pewnie trzyma serwis i inkasuje kolejny asy serwisowe. Przy czym wykręca bardzo dobre statystyki po pierwszym jak i drugim serwisie. Jeśli chodzi o Del Potro to ten także dobrze sobie radzi po pierwszym serwisie, choć ta liczba na pewno trochę ustępuje Amerykaninowi. Jednak po drugim podaniu dysproporcja wydaje się być trochę większa, ponieważ Potro już nie wygląda tak pewnie jak Isner, co może być kluczowe w całym spotkaniu.
Panowie zagrali ze sobą 10 spotkań, lecz żadnego na nawierzchni ziemnej. Bilans jest korzystny dla Argentyńczyka i wynosi 6-4, lecz ostatnie dwa spotkania padły łupem Amerykanina.
Można zaryzykować też typ, że Isner wygra przynajmniej dwa sety po kursie w okolicach 1,9-2,0. Nie będę też zdziwiony jak John Isner nawet wygra te spotkanie i awansuje do ćwierćfinału.