ATP Rotterdam - Finał
Berdych - Wawrinka
Wawrinka (-1,5 seta) @ 3,71
Pinnacle
W Rotterdamie do finału dojechali Tomek i Staszek. Tomek to solidna firma serwisowa, nałogowy klepacz niżej notowanych, "przełamać i doserwować swoje" to jego domena - o ile sprawdza się to w przypadku slabszych graczy, to na Stasia taka prosta taktyka nie wystarczy. Stasiek to z kolei świetny returner i masakrator ze swoim jednoręcznym bh, ale również i autor serii zepsutych piłek, często oddający punkty przeciwnikom - nawet takim, których teoretycznie powinien zjadać na śniadanie.
Motywacyjnie wygląda to w ten sposób, że stawką tego meczu dla Tomka jest obrona 200 punktów do rankingu za zeszłoroczny triumf (300 już obronił), z kolei Stasiu musi nadrabiać upuszczone punkty z AO (upuścił 1280, 300 już ma za finał, dodatkowymi 200 nie pogardzi).
Klątwą Berdycha jest słaba gra z zawodnikami ze ścisłej czołówki, tutaj w tym roku może pochwalić się jedynie zwycięstwem z Nadalem podczas Australian Open (pokazówek nie biorę pod uwagę), ale umówmy się, że Hiszpan jest w tym sezonie mocno pokiereszowany rekonwalescencją i zwycięstwo nad nim nie powinno dziwić, zwłaszcza na hardzie. Stasiu z kolei jest jak dotąd pogromcą dwóch młodych obiecujących graczy - Raonica w dwóch TB w Rotterdamie i Nishikoriego w 3 setach podczas Australian Open. Nie sposób nie zauważyć upuszczenia jednego seta przez Stasia z Huta Galungiem czy Garcia Lopezem (Hiszpan byle ogórkiem nie jest), ale była to wczesna faza turnieju, gdzie nastawienie jest zupełnie inne.
Dla Berdycha to kolejne spotkanie z graczem ze ścisłej czołówki, on doskonale wie że taktyka przełamanie & serwis nie załatwi sprawy i trzeba będzie się wysilić nieco bardziej, żeby w tym spotkaniu zaistnieć. Ja idę zdecydowanie w stronę Stasia, w tym turnieju Czech ogrywał słabszych od siebie i nie przeszedł jeszcze poważniejszego sprawdzianu, Stasiek co prawda tracił sety we wczesnej fazie turnieju, ale im dalej, tym solidniejszą prezentował grę. Berdych jako kolekcjoner punktów wynikających z błędów przeciwnika w tym spotkaniu będzie musiał przeorientować strategię ich zdobywania, a Stasiu nie jest zwyczajnym "dawcą", a przynajmniej nie w spotkaniach o taką stawkę jak dziś ????
Reasumując, dziś trochę bardziej ryzykownie, ale nie bez podstaw. Kurs zachęca, a prawdopodobieństwo wygranej nie uzasadnia przejścia wobec tego typu obojętnie.
Wynik: 6-4, 3-6, 4-6
Szkoda tego pierwszego seta, ale można już mówić o kompleksie TOP10 u Berdycha. Wszystko jest pięknie tak długo, jak długo siedzi mu pierwszy serwis.
Berdych - Wawrinka
Wawrinka (-1,5 seta) @ 3,71

Pinnacle
W Rotterdamie do finału dojechali Tomek i Staszek. Tomek to solidna firma serwisowa, nałogowy klepacz niżej notowanych, "przełamać i doserwować swoje" to jego domena - o ile sprawdza się to w przypadku slabszych graczy, to na Stasia taka prosta taktyka nie wystarczy. Stasiek to z kolei świetny returner i masakrator ze swoim jednoręcznym bh, ale również i autor serii zepsutych piłek, często oddający punkty przeciwnikom - nawet takim, których teoretycznie powinien zjadać na śniadanie.
Motywacyjnie wygląda to w ten sposób, że stawką tego meczu dla Tomka jest obrona 200 punktów do rankingu za zeszłoroczny triumf (300 już obronił), z kolei Stasiu musi nadrabiać upuszczone punkty z AO (upuścił 1280, 300 już ma za finał, dodatkowymi 200 nie pogardzi).
Klątwą Berdycha jest słaba gra z zawodnikami ze ścisłej czołówki, tutaj w tym roku może pochwalić się jedynie zwycięstwem z Nadalem podczas Australian Open (pokazówek nie biorę pod uwagę), ale umówmy się, że Hiszpan jest w tym sezonie mocno pokiereszowany rekonwalescencją i zwycięstwo nad nim nie powinno dziwić, zwłaszcza na hardzie. Stasiu z kolei jest jak dotąd pogromcą dwóch młodych obiecujących graczy - Raonica w dwóch TB w Rotterdamie i Nishikoriego w 3 setach podczas Australian Open. Nie sposób nie zauważyć upuszczenia jednego seta przez Stasia z Huta Galungiem czy Garcia Lopezem (Hiszpan byle ogórkiem nie jest), ale była to wczesna faza turnieju, gdzie nastawienie jest zupełnie inne.
Dla Berdycha to kolejne spotkanie z graczem ze ścisłej czołówki, on doskonale wie że taktyka przełamanie & serwis nie załatwi sprawy i trzeba będzie się wysilić nieco bardziej, żeby w tym spotkaniu zaistnieć. Ja idę zdecydowanie w stronę Stasia, w tym turnieju Czech ogrywał słabszych od siebie i nie przeszedł jeszcze poważniejszego sprawdzianu, Stasiek co prawda tracił sety we wczesnej fazie turnieju, ale im dalej, tym solidniejszą prezentował grę. Berdych jako kolekcjoner punktów wynikających z błędów przeciwnika w tym spotkaniu będzie musiał przeorientować strategię ich zdobywania, a Stasiu nie jest zwyczajnym "dawcą", a przynajmniej nie w spotkaniach o taką stawkę jak dziś ????
Reasumując, dziś trochę bardziej ryzykownie, ale nie bez podstaw. Kurs zachęca, a prawdopodobieństwo wygranej nie uzasadnia przejścia wobec tego typu obojętnie.
Wynik: 6-4, 3-6, 4-6
