Mathieu P. – Millot V. 1 @ 1.69 (1xBet) | 3/10j
W Montpellier w jednym z pojedynków pierwszej rundy, zobaczymy dwóch reprezentantów gospodarzy. Około 2 tygodni temu, przy okazji challengera w Rennes napisałem kilka słów o Mathieu i pozwolę sobie je przytoczyć.
Francuz mimo, iż ukończył 35 lat wciąż plasuje się w TOP 100. Posiada bogaty bagaż doświadczenia, który w turniejach halowy jest bardzo ważnym czynnikiem. W końcu w przeszłości był „12” rakietą świata. Niespełna rok temu zagrał w finale turnieju
ATP w Montpellier.
Sezon 2017 rozpoczął od 3 porażek i myślę, że to jest powód, dla którego bukmacherzy wystawili taki kurs. Przyjrzyjmy się bliżej tym porażką. W Doha przegrał po zaciętym meczu z młodszym z braci Melzerów. Porażka wstydu nie przynosi, bo Austriak zagrał dobry turniej w Doha. Następnie w Sydney odpadł w kwalifikacjach, właściwie to poddał mecz po 2 gemach. Myślę, że coś mu dolegało i postanowił nie ryzykować przed
Australian Open. W Melbourne musiał uznać wyższość Seppiego. Ugrał seta, a ogólnie spotkanie było bardzo zacięte.
Moim zdaniem porażki, których doznał wstydu nie przynoszą.
Od tamtego czasu Francuz wyleciał z TOP 100, ponieważ nie obronił punktów za finał w Rennes. Dotarł tam do ćwierćfinału, gdzie uległ późniejszemu triumfatorowi Ignatikowi. Dodam tylko, że Białorusin zagrał w Rennes bardzo dobry turniej.
W Montpellier Mathieu także broni punktów za finał. Z racji tego, że jest to turniej rangi
ATP, porażka w 1 rundzie oznaczać będzie stratę 150 punktów i spadek o jakieś 40 lokat! Sądzę, że Mathieu będzie „gryzł trawę”, aby wygrać to spotkanie i awansować do kolejnej rundy.
Natomiast jeśli chodzi o Vincenta Millota to mamy zupełnie inną sytuację. Francuz to gracz typowo challengerowy. Od lat próbuję przebić się do TOP 100, jednak bez skutku. W Montpellier próbował swoich sił wiele raz, jednak jego najlepszym wynikiem była 1 runda. W większości przypadków jego przygoda z turniejem kończyła się w kwalifikacjach. Tak byłoby i w tym roku, ponieważ Millot przegrał w decydującej rundzie eliminacji, jednak jako „szczęśliwy przegrany (LL)” został dopisany do drabinki głównej.
Trzeba mu oddać, że lubi grywać pod dachem. Ma bardzo dobry bilans 197/131, jednak osiągnął go zupełnie na innym poziomie, niż turnieje
ATP. Sezon 2017 rozpoczął bardzo średnio, jedyne co warte odnotowania to ćwierćfinał challengera w Rennes, po za tym porażki w kwalifikacjach i 1 runda w innym francuskim challengerze w Quimper.
Myślę, że w tym spotkaniu zwycięzca może być tylko jeden. Będę mega zaskoczony, jeśli Mathieu tego meczu nie wygra. Zresztą jeśli tak się nie stanie to będzie to dla niego mała katastrofa.