Typ główny: Nishikori Kei-Anderson Kevin, 2 handicap +1.5 seta, Pinnacle Sports 2.18
6:2, 3:6, 6:3 

Typy poboczne:
Nishikori Kei-Anderson Kevin, 2 handicap - 1.5 seta, Pinnacle Sports 8.36
Nishikori Kei-Anderson Kevin, 2, Pinnacle Sports 4.47
Nishikori Kei-Anderson Kevin, pierwszy set 2, Bet365 3.40
Nishikori Kei-Anderson Kevin, Anderson wygra pierwszy set i cały mecz, Bet365 5.00
Nishikori Kei-Anderson
Kevin, wynik pierwszego seta 6:7, Bet365 7.50
VS.
Czas na finał w Meksykańskim Acapulco gdzie zmierzą się ze sobą Kevin Anderson (15
ATP-najlepszy swój ranking) oraz Kei Nishikori (5
ATP-najlepszy swój ranking). Japończyk mierzy 179 cm wzrostu,a reprezentant RPA aż 203 cm. Nishikori gra w tym turnieju drugi raz, ponieważ w 2012 roku zakończył szybko rozgrywkę na drugiej rundzie lecz wtedy był to kort ziemny. Anderson również gra w tym turnieju drugi raz, w poprzednim roku doszedł tutaj do finału i nawierzchnia była już twarda. Kei w tym turnieju pokonał Gonzaleza 6:3, 7:5, Lu 6:1, 6:3 oraz Dolgopolova 6:4, 6:4. Z tych wszystkich meczów to najwięcej Azjata musiał się napracować w meczu z Ukraińcem gdzie on sam wspinał się momentami na ekstremalny poziom swoich umiejętności, było to bardzo ładne widowisko. Mecz walki, długich wymian, fantastycznych zagrań kończących oraz dramaturgii.
Reprezentant czarnego lądu natomiast pokonał w pierwszej rundzie Browna 6:1, 6:2, Johsona 3:6, 7:5, 6:3 oraz Troickiego 3:6, 6:3, 6:3. On również jak jego kolejny rywal najbardziej musiał się napracować w swoim ostatnim meczu. W sumie to tylko w pierwszym secie miał zastój ponieważ później bardzo dobrze trzymał swoje podanie, na returnie nie banalnie oraz nie popełniał większej ilości niewymuszonych błędów lecz były momenty gdzie łapałem się za głowę ponieważ nie potrafił kończyć piłek tzw. 100% przy siatce. Nishikori jak na razie ma bilans 14/3 i formą imponuje,a zwłaszcza w ostatnich tygodniach. W Brisbane odpadł w półfinale z Raonicem, podczas
Australian Open w ćwierćfinale z Wawrinką, wygrał turniej w Memphis na hali oraz tutaj notuje kolejny półfinał. Także porażka z Ronicem czy Wawrinką nie są powodem do wstydu ponieważ to są bardzo dobrzy tenisiści.
Anderson z kolei ma również niezłe statystyki ponieważ 12/5. Początek roku nie był może dla niego zbyt udany ponieważ zatrzymał się w Auckland w półfinale przegrywając z Vesleyem, podczas
Australian Open odpadł z Nadalem w czwartej rundzie,w Memphis doszedł do finału odpadając właśnie z Keiem, w Dalary Beach nie popisał się ponieważ przegrał w II rundzie z Lu. Także na pewno jest bardziej optymistycznie niż pesymistycznie w jego grze. Bohaterowie owego finału spotkali się ze sobą dwukrotnie. Najpierw grali ze sobą w Waszyngtonie w 2010 roku gdzie w trzech setach wygrał Japończyk 4:6, 7:6, 6:4 oraz całkiem niedawno, 15 lutego spotkali się w finale w Memphis gdzie zawodnik z kraju kwitnącej wiśni wygrał w stosunku 6:4, 6:4. O tyle o ile nie biorę pod uwagę meczu z 2010 roku to ten z Memphis jak najbardziej ponieważ oglądałem tą rywalizację. Moim zdaniem w tym turnieju Anderson prezentuje lepszą formę niż w Memphis. Niby tam stracił tylko jednego seta dochodząc do finału,a tutaj ma ich urwanych już dwa to hard korty bardziej mu odpowiadają niż granie pod dachem.
Wiele ludzi twierdzi,że jak ktoś jest bardzo wysoki i ma groźne bardzo podanie jak Anderson to pod dachem ma przewagę. Wiele jest w tym prawdy ale to sprawdza się jedynie jeśli chodzi o serwis. Ponieważ u tak wysokich sportowców jak Kevin najważniejsze jest poruszanie się na nogach oraz szybkie przemieszczanie. Kevin w Memphis serwował fenomenalnie ale do czasu, a jak skończyła się dobra passa serwowania to był już problem. Dlaczego? Ponieważ miał mniej czasu na reakcję, wiadomo iż piłki pod dachem odbijają się znacznie szybciej niż na nawierzchniach twardych. Tym bardziej,że reprezentant Republiki Południowej Afryki czuje się najlepiej właśnie na hardzie i tam ma najwięcej trofeów. Tak na szybkiego: wspomniany finał rok temu w tym turnieju, finał 2014 Delray Beach, finał Atlanta 2013, finał Sydney 2013, wygrana Delray Beach 2012, wygrana Johannesburg 2011, finał Las Vegas 2011. A na halach? Wspomniany finał w Memphis i tak naprawdę jeśli chodzi o turnieje rangi
ATP to więcej tego nie było także nie rozumiem dlaczego w tym pojedynku są wyże kursy na uszatka niż w poprzedniej rywalizacji z Japończykiem.
Nishikori natomiast radzi sobie bardzo dobrze na halach ale mimo wszystko najlepiej czuje się również na twardych podłożach średniej szybkości. Wymieniłem osiągnięcia maszynki do serwowania to podam również wyniki samuraja na hard kortach. Z tych ważniejszych to: wygrana Tokyo (Japan Open) 2014, finał US OPEN 2014, wygrana Tokyo (Japan Open) 2012, wygrana Delray Beach 2008 i to byłoby na tyle. Jest znaczna różnica, lecz tytuły nie grają tylko tenisiści. Wiadomo,że Kei ma ogromy talent do tenisa, styl ma bardzo podobny do Djokvica tylko moim zdaniem ma lepszy, bardziej płaski i agresywny bekhend. Jego najsłabszym punktem jest serwis lecz jak na swój nie wysoki wzrost to i tak radzi sobie całkiem nieźle. Poza słabszym serwisem on nie ma słabych stron, jest kompletnym tenisistą który w przyszłości będzie liderem rankingu
ATP ale to pewnie po erze "Djokoviców, Nadalów oraz Federerów" chociaż wiadomo, że Japończyka stać już na wygraną z takimi zawodnikami.
To co Kei ma słabe to Anderson ma bardzo potężne czyli wprowadzenie piłki do gry. 203 cm wzrostu sprawiają, że często jest to kopalnia punktów o ile się nie zatnie. Kevin przy takim wzroście oraz niebagatelnej sile posiada w swoim asortymencie zagania kończące. Czy to forhend czy to bekhend to często rywala odprowadzają tylko wzrokiem piłki. Forhend jak to u 95% tenisistów jest lepszy od bekhendu i tak jest w tym przypadku. Wiele ludzi, typerów oraz fanów tenisa zimnego śmieje się z tego,że Anderson jest drewniakiem. Ale patrząc obiektywnie to facet który mierzy ponad 2 metry jak na siebie naprawdę porusza się bardzo dobrze. Porównajmy go np. z Kanadyjczykiem Raonicem, według mnie Kevin to prawdziwy kocur w porównaniu do Milosa, Johna Isnera, Karlovica, Mayera Leonardo, Querreya, Grotha. Także ludzie twierdzący,że Anderson jest jak Pinokio wystruganym przez Dżepetto powinny się powstrzymać z takimi opiniami.
Kevin przecież nigdy nie będzie się poruszał jak Nadal, Ferrer czy inni tego rodzaju gracze. Oglądałem ostatnio program z serii
ATP WORD TOUR gdzie wiele czasu poświęcono na Andersona. Wypowiadali się tacy zawodnicy jak Ivanisevic, Djokovic, Federer czy trenerzy z akademii Bollettieriego. Wszyscy oni stwierdzili,że Anderson zrobił kolosalne postępy i na pewno (nie lubię tego słowa) znajdzie się w TOP 10 jak nie lepiej. I nie było to słodzenie ponieważ wystarczy spojrzeć na poruszanie się na korcie np. z przed dwóch lat i będzie można zaobserwować kolosalną różnice w gibkości oraz w zagraniu bekhendowym. Chwalę bardzo mojego faworyta ale wiadomo,że w meczu z Japończykiem łatwo nie będzie.
Trzy lata jest między nimi jest to mało i dużo jeśli chodzi o doświadczenie na kortach. Wiele typerów zapewne będzie szło w stronę Keia 2:0 patrząc się na ostatni mecz. Ale tutaj też jest ta różnica,że Kevin ma dodatkową motywację w formie chęci obronienia punktów z finału z przed roku. Finały rządzą się swoimi prawami i często tam wychodzi zupełnie co innego niż we wcześniejszych meczach w drabince. Uważam, że Kevin zagra znacznie lepiej niż 15 lutego, urwie seta i dodatkowo zaryzykuję stwierdzeniem,że on ponownie zagra w finale Stawiam tutaj głównie na handicap setowy ale pokuszę się o inne kombinacje na tą ucztę. Zatem czas czekać do 01:00!
