Crystal Palace - Burnley
Na Crystal mamy kurs w okolicach 2,20 co uważam za lekkie value. U wielu buków kursem otwarcia było 2,00-2,05, ale po tym jak Burnley zremisował 0:0 z Man United, kursy skoczyły do góry. Remis z mega słabym Man United nie zrobił na mnie wrażenia, po prostu Diabły grają tragicznie i urwanie im punktów nie jest jakimś sporym wyczynem. Crystal jest niewątpliwie nieco lepszą drużyną od Burnley. W Burnley grają w większości piłkarze na poziomie
Championship. W okienku transferowym zrobiono kilka transferów z klubów
Premier League, ale byli to głównie gracze rezerwowi w swoich klubach. Największym transferem było sprowadzenie Boyda z Hull (nie był on kluczową postacią, raz grał, a raz nie grał) oraz Jutkiewicza z Middlesborough. Wg mnie lepsze transfery porobił Crystal, chociaż nie było szaleństw transferowych, o co miał zresztą pretensje Pulis, który odszedł z klubu. Na obronę przyszli Hangeland, Kelly i Fryers (jacyś mega piłkarze to nie są, ale dobre i to). W końcu prezes rzucił trochę kasy i za 7 mln funtów kupiono McArthura z Wigan. McArthur będzie grał prawdopodobnie obok Jedinaka w środku pola. Dobre wzmocnienia zrobiono w ataku. Strzałem w dziesiątkę jest ponowne wypożyczenie Zahy. W United sobie nie pograł, bo byli lepsi od niego. W Crystal jest od razu jedną z gwiazd zespołu i jednym z ulubieńców kibiców, bo dwa lata temu również był wypożyczony do Crystal i m.in. jego znakomita gra i bramki przyczyniły się do awansu do
Premier League. W meczu z Newcastle widać było, że jest szybki i silny. Sprowadzono także Campbella i doświadczonego Johnsona. W tej chwili w ataku jest naprawdę sporo opcji, bo do tej trójki trzeba też dodać Gayle'a, Chamakha czy też Puncheona, który gra zwykle jako skrzydłowy, ale strzela sporo ważnych bramek. Wg mnie Crystal ma po prostu lepszy skład i z tym składem powinni raczej utrzymać się w lidze. Gorzej wygląda za to prognoza dla Burnley. Właściwie ich wymienia się w pierwszej kolejności do spadku.
W poprzednim spotkaniu
Orły zremisowały z Newcastle 3:3 i był to mimo wszystko dobry mecz w ich wykonaniu. Stwarzali sobie sporo sytuacji i mimo, że decydującą bramkę na 3:3 zdobyli dopiero w 95 min to w pełni zasłużyli na ten remis. O Burnley już wspominałem - zremisowali z Man United co jest sporym sukcesem z jednej strony, ale z drugiej jeśli popatrzymy jak grał w tym meczu United to ten wynik nie może dziwić.
Mam pewne podejrzenia odnośnie H2H, zobaczymy jak się ułożą wyniki w tym sezonie. H2H tutaj:
http://www.betexplorer.com/soccer/england/premier-league/mutual-matches/?home=z3dmTMMO&away=AovF1Mia&where=0 . Wprawdzie tylko raz było klasyczne 3za3, ale także dwukrotnie padały dwa remisy na sezon oraz dwukrotnie drużyny rozkładały wymianę punktów na dwa sezony. Zobaczymy jak będzie w tym roku.
Znalazłem też kilka danych statystycznych, które wydają się być ciekawe. Crystal jeszcze nigdy w historii swoich występów w
Premier League nie wygrało meczu domowego we wrześniu - liczę więc że się przełamią. Burnley we wszystkich swoich meczach w
Premier League tylko 4 razy zachowało czyste konta i ani razu w meczu wyjazdowym, czyli na wyjazdach zawsze tracili co najmniej gola.
Crystal Palace - Burnley
0:0
Typ: 1
Kurs: 2,25
Buk: Bet365
West Bromwich - Everton
Obie drużyny słabo weszły w sezon. Po trzech kolejkach mają po 2 punkty (2 remisy i porażka). Szczególnie zawodzi Everton, który bardzo słabo spisuje się w obronie. Jak do tej pory w 3 meczach stracił aż 10 bramek, w tym 6 z Chelsea. W zasadzie trudno znaleźć jakieś wytłumaczenie skąd bierze się tak słaba postawa w obronie, przecież w ubiegłym sezonie The Toffees byli jedną z lepiej grających w defensywie drużyn. Ja doszukiwałbym się niewielkich usprawiedliwień dla obrońców Evertonu. Z Arsenalem stracili dwie bramki w końcówce spotkania. Zabrakło koncentracji. Everton miał ten mecz pod całkowitą kontrolą i w końcówce obrońcy poczuli się chyba zbyt pewnie. Z Chelsea z kolei bardzo szybko stracili dwie bramki na samym początku, wiadomo że tak sytuacja raczej podcina skrzydła i przy okazji uskrzydla przeciwnika, który może grać swobodnie. Liczę, że w końcu piłkarze Evertonu ogarną się i zagrają poprawnie w obronie. Jeśli chodzi o atak to wszystko funkcjonuje tak jak należy. 7 bramek w 3 meczach - dobry wynik. Sam sposób wyprowadzania akcji też się może podobać. Nawet w przegranym meczu z Chelsea do pewnego momentu potrafili łapać kontakt bramkowy, czyli mimo tak słabej grze w obronie nie poddawali się.
O West Bromie można powiedzieć, że to taka trochę nijaka drużyna. Moim zdaniem brakuje tam 2-3 zawodników, którzy wybijali by się na tym tle i ciągnęli grę zespołu. Jakoś trudno wskazać takich zawodników w WBA. Drużyna wymieniana jest w gronie tych, które będą walczyć o utrzymanie i słusznie. W poprzednim sezonie ledwo udało się obronić przed spadkiem, drużyna sporo meczów remisowała, w szczególności z drużynami, z którymi powinna wygrać. Często potrafili sobie wypracować przewagę 2 a nawet 3 bramek, by w końcówce to stracić i ostatecznie zremisować. Ten sezon zaczął się raczej słabo. Znów zaczęło się od remisów, a ostatnio dostali łomot od Swansea.
Większe szanse daję Evertonowi, który jest lepiej zorganizowany w ataku. Gorzej wypada gra w obronie, ale Martinez na pewno przeanalizował sobie tamte mecze i wyciągnął jakieś wnioski, miał sporo czasu bo liga teraz nie grała. W poprzednim sezonie Everton spisywał się tak sobie na wyjazdach (bilans 8-6-5), przegrał tylko 5 meczów i były to mecze z drużynami z TOP 8. Wspominałem o tym w tamtym sezonie, że Everton odnosił porażki tylko wtedy, gdy kurs na ich wygraną był wyższy od 2,40. Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma.
West Bromwich - Everton
0:2
Typ: Everton -0,25
Kurs: 1,90
Buk: Pinnacle