

Tobet
Tym razem pierwsze spotkanie kolejki zostanie rozegrane w sobotnie popołudnie o godzinie 16, co automatycznie oznacza, że również w poniedziałek będziemy mieli mecz. Na najciekawsze spotkanie kolejki wyrasta nam mecz Real Madryt-Sevilla i myślę, że powinniśmy obejrzeć na Santiago Bernabeu naprawdę fajne zawody. Poza tym na brak emocji też nie powinni narzekać kibice wybierający się na spotkania: Levante-Malaga, Rayo-Atletico czy Betis-Valladolid.
Mallorca-Osasuna
Spotkanie numer 1 tej kolejki niestety nie wygląda najlepiej. Obie drużyny w tym sezonie bardzo zawodzą ale właśnie wobec takich, a nie innych wyników, włodarze Mallorki zdecydowali się zmienić Caparrosa i jego miejsce zajął Manzano. W mojej ocenie jest to zmiana w stylu: "zamienił stryjek, siekierkę na kijek"... Jednak też nie można zbyt pochopnie oceniać tej zmiany, bo może się okazać, że Manzano utrzyma ekipę z Balearów i wtedy trochę głupio będzie. Przede wszystkim musi poprawić obronę, bo ta kuleje ostatnio i to bardzo, a z kolei w ofensywie nie jest najgorzej. Osasuna ma odwrotny problem, jednak w ich przypadku przekłada się to na lepszy dorobek punktowy. Ciekawe czy i tym razem Andres Fernandez będzie najlepszym zawodnikiem Osy...
Celta-Valencia
Drugi mecz tej kolejki zapowiada się o wiele lepiej, bo wiemy dobrze, że Celta na własnym stadionie, to zupełnie inny zespół, niż na wyjazdach. To właśnie na Balaidos, Iago Aspas i spółka są w stanie napsuć krwi każdemu i w walce o utrzymanie, to chyba będzie ich główny atut. Valencia do nie dawna również miała ogromne problemy na wyjazdach ale za kadencji Valverde, do tej pory wygrali wszystkie trzy ligowe wyjazdy, chociaż też trzeba powiedzieć, że i rywali mocnych nie mieli. Ostatni raz taką passę w lidze mieli pomiędzy 26 października, a 26 listopada 2011 roku więc to pokazuje, że Valencia na wyjazdach grać zbytnio nie lubi. Teraz z pewnością podbudowani remisem z Barcą, zechcą zawalczyć o pełną pulę, co zwiastuję nam dobre spotkanie.
Levante-Malaga
Pierwsze spotkanie, które zobaczymy na żywo na antenie C+ w tej kolejce będzie właśnie w Walencji. Dobrze wiemy, że Levante u siebie jest baaardzo mocne, o czym wiele ekip się już w tym sezonie przekonało. To właśnie tam Martins, Barkero i spółka są w stanie sprawić kłopoty najlepszym. Malaga z kolei ostatnio zawaliła mecz z Zaragozą i teraz znowu musi odrabiać stracone punkty, meczem wyjazdowym. Dla ekipy z Andaluzji już niedługo zaczyna się LM więc pora jeszcze zdobyć kilka punktów w lidze, by mieć lepszą sytuację w górzę tabeli. Z kolei Levante za tydzień rozpoczyna walkę w Lidze Europejskiej, co też z pewnością nie będzie sprzyjało dobrej grze w lidze. Mecz zapowiada się na wyrównany więc remis jest tutaj możliwy, jednak w mojej ocenie z lekkim wskazaniem na Granotas.
Deportivo-Granada
Tak jak mecz na Balearach, tak spotkanie w Galicji będzie bardzo ważne dla układu dołu tabeli. Dla Deportivo to chyba jeden z ostatnich dzwonków, na to by wreszcie ruszyć do przodu i zacząć zdobywać punkty. Po ostatniej porażce, kibice dali upust swojej złości i piłkarze musieli usłyszeć kilka gorzkich słów. Teraz jednak pora, żeby w grę zaangażowali się nie tylko Riki i Pizzi ale również reszta zespołu, bo dwóch zawodników ligi nie obroni. Z kolei Granada na pewno mocna podbudowana zwycięstwem nad Realem, teraz jedzie do La Corunii po kolejne punkty. Nie są wcale bez szans, bo mają szybkich zawodników w osobach Nolito, Buonanotte, czy też Ighalo. Kwestią numer 1 jest przede wszystkim dobra gra w obronie, bo jeśli to się uda, to zapewne punkty wywiozą i ja też się skłaniam ku takiemu rozwiązaniu.
Real Madryt-Sevilla
Tak jak pisałem we wstępie, tak i teraz potwierdzam, że na SB będziemy mieli hit kolejki. Wiadomo, że jak Real u siebie gra o wiele lepiej, co z resztą widać po liczbach - 26pkt u siebie i 17 na wyjazdach to jednak spora różnica, zwłaszcza że na wyjazdach rozegrali o 2 spotkania więcej... Ciekawe też jak mają się zawodnicy Realu, bo Varane czy Xabi Alonso mieli jakieś dolegliwości mięśniowe po ostatnich spotkaniach i obaj nie zagrali w barwach swoich reprezentacji. Co do gości, to widać, że im potrzeba było takiego trenera jak Emery, a przede wszystkim wyrzucenia Michela. Teraz już zespół gra naprawdę fajny, ofensywny futbol, do którego nas przyzwyczaili przez wiele lat. W dobrej formie jest Rakitic ale Chorwat w idiotyczny sposób pozbawił się możliwości gry w najbliższym spotkaniu. Dostał w samej końcówce przeciwko Rayo, dwie żółte kartki i teraz ma weekend wolnego.. Jednak są Reyes, Negredo, Navas, a może Kondogbia będący w dobrej formie? Tak czy siak będzie ciekawie i powinno paść sporo goli.
Barcelona-Getafe
Przed dwoma tygodniami, niedzielne zmagania o godzinie 12 rozpoczynał Real, a teraz pora na Barcelonę i też ich rywalem będzie Getafe. Wprawdzie ekipa z Madrytu przed tygodniem wygrała 3:1 z Deportivo, jednak teraz nie należy spodziewać się cudów. Przed tygodniem błyszczał Marokańczyk, Abdelaziz Barrada, a kto tym razem? Być może bramkarz ale nie będzie to Moya, który pauzuje za czerwoną kartkę. Z drugiej strony Barcelona, która ostatnio troszkę traci rozpęd ale punkty traci głównie na wyjazdach. U siebie z kolei zalicza kolejne bezproblemowe zwycięstwa. Wprawdzie teraz mecz, po zgrupowaniu reprezentacji, na którym było mnóstwo zawodników, to jednak rywal nie jest zbyt wymagający i dlatego nie powinni mieć problemu z sięgnięciem po komplet punktów.
Zaragoza-Real Sociedad
Na niedaleką wyprawę do Aragonii, udaje się Real Sociedad. Baskowie są w dobrej formie, jednak w środku tygodnia klubem z pewnością wstrząsnęła informacja, na temat możliwego używania dopingu przez piłkarzy tego klubu w sezonie 2002/2003. Jednak powinni zająć się grą, bo to im idzie ostatnio dobrze. Dobrą informacją jest powrót do składu Ivana De la Belli, który odbębnił pauzę za kartki i zmieni Jose Angela, który przed tygodniem nie zbyt dobrze sobie radził w starciu z Mallorką. Zaragoza z pewnością lekko może odetchnąć po ubiegłotygodniowym spotkaniu w Maladze. Po serii fatalnych występów, udało zaliczyć się naprawdę dobry mecz. Gdyby byli trochę bardziej skuteczni pod bramką Willy'ego Caballero to mogliby wracać do domu z kompletem punktów. Teraz jednak czeka ich spotkanie domowe, a te nie są zbyt dobre w ich wykonaniu w tym sezonie. Na potwierdzenie moich słów dodam, że ostatnią wygraną w domu zaliczyli 10 listopada, gdy grało tam Deportivo!!! Od tamtej pory wygrały tam takie wyjazdowe "potęgi" jak Celta, Levante, a taki Espanyol zgarnął punkt.
Athletic-Espanyol
Gdy popatrzymy na dwa ostatnie spotkania pomiędzy Los Leones i Pericos, to możemy oczekiwać naprawdę świetnego spotkania. Dlaczego? Otóż w ubiegłym sezonie na San Mames i w tym na Cornelia-El Prat padły wyniki 3:3. Oba spotkania oglądałem i naprawdę było w nich mnóstwo dramaturgii i stały na świetnym poziomie. Po stronie Athletic znowu może zabraknąć Borjy Ekizy, co stanowiłoby spore osłabienie, bo jednak to właśnie Ekiza najlepiej rozumie się z Laporte i tworzą świetny duet, bo przy Gurpegim, to Laporte chyba nie czuje się zbyt komfortowo, bo to jednak kapitan i legenda klubu ale ostatnio popełniająca sporo błędów. Goście na pewno będą musieli sobie radzić bez Javiego Lopeza, który przed tygodniem dostał czerwoną kartkę. Espanyol na wyjazdach nie radzi sobie zbyt dobrze w tym sezonie, jednak Kraj Basków mogą wspominać dobrze, bo 4 listopada wywieźli komplet punktów z Anoeta, co w tym sezonie udało się tylko im i Atletico.
Rayo-Atletico
Na zakończenie niedzieli zobaczymy derby Madrytu. Mecze Rayo są zazwyczaj bardzo ciekawe i też obfitują w bramki. Jednak ja się spodziewam trochę bardziej spokojnego spotkania tym razem. Pokazuję to też historia pomiędzy tymi ekipami, że na Estadio Vallecas nie pada zbyt wiele goli, gdy grają te zespoły. Mam nadzieję, że Leo Baptistao oraz Piti tym razem już zagrają we dwóch od początku, bo jednak bez tych panów zespół sporo traci. Z kolei Atletico na wyjazdach ostatnio nie błyszczy, zatem można oczekiwać, że czeka ich kolejne trudne zadanie. Ciekawe czy tym razem Falcao strzeli gola, bo tego na pewno nie zrobi Diego Costa, który ostatnio był w formie ale teraz będzie pauzował za kartki. Mecz zapowiada się bardzo ciekawie i nie powinniśmy się nim zawieźć, dlatego dobrze się stało, że na żywo pokaże go C+.
Betis-Valladolid
Na zakończenie kolejki zaglądamy do Andaluzji, gdzie mamy wprawdzie cztery drużyny w La Liga ale tylko jedna rozgrywa swój mecz w tej kolejce, u siebie. Będzie to Betis, który z pewnością będzie chciał odbić sobie ostatnie gorze występy w lidze i wygrać. 3 spotkania bez wygranej, to passa która się Verdiblancos jeszcze w tym sezonie wcześniej nie zdarzyła więc nie przewiduję jej przedłużenia. Valladolid to drużyna bardzo fajna i ciekawa ale jednak najgroźniejsza jest na własnym obiekcie więc teraz chyba pora na porażkę. Jednak jeśli zagrają, tak jak z Levante, to mają szansę na urwanie punktu, co nie wątpliwie można by uznać za ich sukces.
Jeszcze tylko zobaczmy, kto będzie komentował spotkania w tej kolejce(wszystkie spotkania Canal+Sport):
Sobota:
Levante - Malaga 19.55 (Żelisław Żyżyński, Leszek Orłowski)
Real Madryt - Sevilla 21.55 (Rafał Wolski, Leszek Orłowski)
Niedziela:
Barcelona - Getafe 11.55 (Żelisław Żyżyński, Leszek Orłowski)
Rayo Vallecano - Atletico Madryt 20.55 (Rafał Wolski, Maciej Murawski)
Zapraszam do dyskusji