http://www.fcbarca.com/52637-martino-samouwielbienie-bylo-dostrzegalne.htmlMój poprzednik napisał o braku powołania dla Neymara. Również o tym czytałem jednak portal, który podał taką informację (onet) jest dla mnie kompletnie niewiarygodny. Poza tym czytałem wypowiedzi Martino na konferencji prasowej po meczu z Celticiem i nie było tam żadnej wzmianki o tym, że młody Brazylijczyk tak bardzo przemęczony, że nie wystąpi do końca roku (jeśli padla taka wypowiedź to proszę o poprawienie mnie).
„To, co zrobił dziś, mógł zrobić również, grając na skrzydle. Futbolowy rok dla Neymara był bardzo trudny, po tym co zrobił w Santosie, przez transfer, odegranie kluczowej roli w Pucharze Konfederacji, przez brak presezonu czy podróże z reprezentacją. Dla niego cykl nie jest w połowie, ale jest zakończony i piłkarz prosi o odpoczynek. Mam nadzieję, że będziemy mogli mu go dać i po wakacjach wróci w formie”.
Nie wiem, na jakiej podstawie takie wnioski z meczu? Początek meczu rzeczywiście pod dyktando gości, ale z czasem wszystko zaczęło się odmieniać. Po zdjęciu Xaviego i Iniesty to Barca dogorywała na boisku. Mecz powinien się zakończyć większym wynikiem, ale Pinto spisywał się nieźle. Nie mówię, że Barcelona grała piach, ale mecz z Atletic im nie wyszedł. Jeden strzał celny na bramkę w wykonaniu Barcy to jednak duża niespodzianka i po tej statystyce można sobie wyobrażać, że nie było dużo okazji do zmiany wyniku.uważam, że mecz Atheticu z Barcą wcale nie był lepszy w wykonaniu Basków.
Czytałem ten wywiad, jakoś umknęło mi to. Chociaż prawdę mówiąc nie chce mi się w to wierzyć. Jak będą powołania i nie będzie go na liście to uwierzę ????
Na podstawie tego co widziałem w tym spotkaniu. Zgodziłbym się z tym, że obie drużyny zagrały na zbliżonym do siebie poziomie ale nie uważam żeby Barca była gorsza. W porządku, może Barca miała mniej celnych strzałów ale czy sytuacje, które miał Athletic były aż takie klarowne ? Moim zdaniem nie. Na dobrą sprawę obie drużyny mogły tu zgarnąć komplet punktów ale to Bilbao okazało się skuteczniejsze i chwała im za to. Natomiast z przebiegu spotkania nie zgadzam się z tym, że Baskowie byli drużyną lepszą. I nie bronię tu usilnie Barcelony jako Cule bo nie mam tego w zwyczaju. Z resztą naginanie rzeczywistości jest dla mnie bez sensu. Jeśli jakaś drużyna była lepsza to potrafię to przyznać. Natomiast w tym wypadku uważam, że obie drużyny zaprezentował zbliżony poziom. Ot, takie mam zdanie.http://www.fcbarca.com/52637-martino-samouwielbienie-bylo-dostrzegalne.html
Na temat Neymara:
Nie wiem, na jakiej podstawie takie wnioski z meczu? Początek meczu rzeczywiście pod dyktando gości, ale z czasem wszystko zaczęło się odmieniać. Po zdjęciu Xaviego i Iniesty to Barca dogorywała na boisku. Mecz powinien się zakończyć większym wynikiem, ale Pinto spisywał się nieźle. Nie mówię, że Barcelona grała piach, ale mecz z Atletic im nie wyszedł. Jeden strzał celny na bramkę w wykonaniu Barcy to jednak duża niespodzianka i po tej statystyce można sobie wyobrażać, że nie dużo okazji do zmiany wyniku.
Trochę usprawiedliwiasz Barcelonę. Zagrali z Baskami słabo, bardzo słabo. Brak okazji, mało strzałów. Z dystansu też nie miał kto przyłożyć. Mecz mógł skończyć się dużo wyższym wynikiem, gdyby Toquero był lepszym zawodnikiem. Miał okazję z główki na 2:0 bodaj, a w samej końcówce po błędzie obrony, zamiast popędzić na bramkę to zszedł do narożnika. 3:0 na papierze już by robiło różnicę, więc nie możesz napisać, że wykorzystali to co mieli, bo tak nie było. Byli lepsi i wygrali z Barceloną zasłużenie.Niby coś tam grali, niby oddawali strzały na bramkę Pinto jednak sytuacja, po której Muniain strzelił jedynego gola była tak na dobrą sprawę pierwszą klarowną dla Athleticu Bilbao.
Trochę usprawiedliwiasz Barcelonę. Zagrali z Baskami słabo, bardzo słabo. Brak okazji, mało strzałów. Z dystansu też nie miał kto przyłożyć. Mecz mógł skończyć się dużo wyższym wynikiem, gdyby Toquero był lepszym zawodnikiem. Miał okazję z główki na 2:0 bodaj, a w samej końcówce po błędzie obrony, zamiast popędzić na bramkę to zszedł do narożnika. 3:0 na papierze już by robiło różnicę, więc nie możesz napisać, że wykorzystali to co mieli, bo tak nie było. Byli lepsi i wygrali z Barceloną zasłużenie.
Pierwsza połowa to ogólnie piłkarsko wypadła bardzo słabo z obu stron.
No to albo jedno albo drugie. Wygrali zasłużenie i nie byli lepsi? Mieszasz się sam w swoich postach.Zgadzam się z tym, że Athletic wygrał zasłużenie ale nie zgadzam się z tym, że byli drużyną zdecydowanie lepszą.
Barcelona nic nie stworzyła. Nie było widać zaangażowania na twarzach zawodników. Nieliczni starali się coś zrobić w tym meczu (m.in Montoya)Natomiast z przebiegu spotkania nie zgadzam się z tym, że Baskowie byli drużyną lepszą.
Niby nie gdybasz, ale jednak gdyby Toquero był lepszy to by Baskowie wygrali więcej. Gdyby zszedł do środka, a nie do narożnika to byłaby okazja do strzelania gola. Ale to nie zmienia sytuacji, że nie jest lepszym zawodnikiem i nie zszedł do środka więc nie ma o czym mówić.Ja nie gdybam, tylko chciałem po prostu pokazać, że Athletic miał więcej sytuacji niż Ty to przedstawiasz.
Mieszać to ja mogę co najwyżej zupę. Moim zdaniem mecz był na styku i jeśli wygrałaby Barca to również napisałbym, że zrobili to zasłużenie ponieważ nie uważam, że Athletic stworzył sobie na tyle klarowne sytuacje żeby ich zwycięstwo było aż tak przekonujące.No to albo jedno albo drugie. Wygrali zasłużenie i nie byli lepsi? Mieszasz się sam w swoich postach.
Jeśli tak uważasz to Twoja sprawa. Ja mam inne zdanie do którego mam pełne prawo.Barcelona nic nie stworzyła. Nie było widać zaangażowania na twarzach zawodników. Nieliczni starali się coś zrobić w tym meczu (m.in Montoya)
Nic dodać, nic ująć.Drążycie temat niepotrzebnie, mecz zapowiadał się na ciężki i wyrównany i taki był .... pierwsi błąd przeciwnika wykorzystali Baskowie i wygrali.
Trochę usprawiedliwiasz Barcelonę. Zagrali z Baskami słabo, bardzo słabo. Brak okazji, mało strzałów. Z dystansu też nie miał kto przyłożyć. Mecz mógł skończyć się dużo wyższym wynikiem, gdyby Toquero był lepszym zawodnikiem. Miał okazję z główki na 2:0 bodaj, a w samej końcówce po błędzie obrony, zamiast popędzić na bramkę to zszedł do narożnika. 3:0 na papierze już by robiło różnicę, więc nie możesz napisać, że wykorzystali to co mieli, bo tak nie było. Byli lepsi i wygrali z Barceloną zasłużenie.
Pierwsza połowa to ogólnie piłkarsko wypadła bardzo słabo z obu stron.
Varane ma problemy z kolanem i kto wie czy ten sezon nie będzie stracony dla tego utalentowanego stopera. Więc obrona powinna wyjść w zestawieniu Marcelo-Ramos-Pepe-Arbeloa.Osasuna - Real Madryt
Typ: 2
Uzasadnienie - Co tutaj dużo mówić, Real jest faworytem, grają najważniejsi gracze (Ronaldo, Bale) także o trafianie bramek nie ma się co bać. Gorzej sprawa wygląda z tyłu, bo na środku obrony zobaczymy pewnie Varane i..?