Bardzo się wczoraj rozczarowałem meczem Celty z Malagą. Ale nie dlatego, że mecz był słaby, bo był cudowny, ale braku skuteczności tegorocznego beniaminka Primera Division. Trzeba przyznać, że Willy bronił świetnie, choć odkąd przybył do Andaluzji Kameni, to wolałem, by bronił Kameruńczyk. Wydaje mi się, że to właśnie Afrykańczyk miał być numerem jeden w bramce zespołu Pellegriniego, ale przed meczem dopiero co wrócił po kontuzji. Tak czy inaczej, Malaga ma dwóch bramkarzy o bardzo wysokich umiejętnościach. Nawet, gdy Willy nie był w stanie czegoś obronić to ratowała go poprzeczka, jak w ostatniej minucie meczu. Co więcej z ciekawostek, to strzelec bramki - 16 letni Fabrice Olinga. Jako, że niedawno stracili swojego podstawowego napastnika, którym był Rondon, a Seba Fernandez nie błyszczał, to swoje 30 minut dostał wymieniony przeze mnie junior. Bramka strzelona przez niego, to żadne cudo, choć mógł wykończyć ją wcześniej, gdy strzelał z 20 metra. Wtenczas pechowo trafił w słupek, a Javi Varas nie miałby nic do powiedzenia. Młody zaliczył niezły debiut, ale wielkie brawa należą się Diego Buonanotte, który pierw zrobił jak dzieci, obrońców Celty, a potem wystawił jak na tacy młodziutkiemu Fabrice. Tym golem wpisał się do historii, jako najmłodszy strzelec Primera Division. Z meczu jestem zadowolony, Celta wniesie wiele dobrej gry do
La Liga. Malaga mimo ubytków, nadal będzie się liczyć w tej lidze. Może wczorajsze widowisko z ich strony nie porywało, ale wyjazdy nie były ich najmocniejszą stroną.
Oglądałem też pozostałe spotkania, jednak nie w całości i cokolwiek napiszę, może być niezgodne z tym co się faktycznie działo na boisku. Niemniej jednak oglądałem cała pierwszą część spotkania Mallorki i mogę potwierdzić to co napisałem, że mogą mieć oni te problemy w defensywie.
Sevilla jak dla mnie bez polotu. Może włączyłem mecz w niewłaściwym momencie, ale jeśli gola strzela wieżowiec Fazio, a drugi gol to z karnego, to dobrze być nie może. Sevilla dysponuje składem na miejsca 4-6, a pewnie zagości gdzieś w środku, jak w sezonie ubiegłym. Brakuje im snajpera, jakim był Luis Fabiano, czy Kanoute. Negredo to walczak, ale brakuje mu nosa do bramek.
Dzisiaj mamy cztery mecze i powinno być
jeszcze ciekawiej niż wczoraj.
Na pierwszy ogień mamy dwa spotkania: Athletic Bilbao podejmować będzie Betis, a Real Madryt na Santiago Bernabeu zagra o pełną pulę z drużyną Nietoperzy.
Na początku chciałbym się zająć tym pierwszym meczem na San Mames. Drużyna Betisu, była rewelacją początku sezonu (potem pałeczkę przejęli piłkarze Levante), ale jak się później okazało, po tym zespole można się spodziewać wszystkiego. Seryjnie wygrywali, lub przegrywali swoje spotkania, grali fantastycznie, a potem tragicznie. Jednak jednego nie można im odebrać. Mają patent na Athletic. Tak, bowiem pokonali ich w zeszłym sezonie dwukrotnie, po niesamowitym spotkaniu na San Mames (2:3). Drużyna Pepe Mela gra ofensywny futbol, a najlepiej im idzie, gdy przeciwnik też preferuje taką grę. Tak jak napisał Kapszti, drużyna Basków ma dziś problemy w zestawieniu obrony. Nie zagra też wielka trójca: Iker, Javi i Fernando. Cóż, coś mi się wydaje, że dwóch ostatnich już możemy w ogóle nie zobaczyć na stadionach
La Liga. W ubiegłym sezonie argentyński trener miał problemy, bo brakowało mu wartościowych piłkarzy i musiał grać niemal cały sezon w 16-17. Gdy się wydawało, że Athletic najgorsze ma za sobą, czyli znalezienie piłkarzy, którzy są wartościowi i mogą pomóc Bielsie w ustalaniu składu, to teraz wylatują największe gwiazdy. Moim zdaniem, po burdelu jaki jest w drużynie gospodarzy, za triumf znowu może pokusić się Betis. Jako, że nie mieliśmy jeszcze remisu w
La Liga, to właśnie tutaj wydaje się, że owy remis może wystąpić. Ode mnie
BTS (1.70)
i stosunkowo bezpieczne
X2 (1.78).

Na Santiago Bernabeu hit kolejki. Real Madryt podejmuje Valencię. Nie będę się za długo rozpisywał, ze względu na to, że nie ma o czym. Królewscy kompletnie bez zmian w pierwszym zespole, więc oprócz twierdzy, którą jest stadion, to kolejny atut mistrza Hiszpanii. Jak to się mówi, zwycięskiego składu się nie zmienia, a 100 punktów mówi samo za siebie. Jak w każdej przerwie letniej było kilka plotek kto przyjdzie, kto odejdzie. Najbliżej do Realu jest Chorwatowi Luce Modric, a z kolei odejść może Sahin. Myślę, że oba transfery są jakoś powiązane, jeśli Modric przyjdzie, to Sahin odejdzie, bo ciężko sobie wyobrazić, że Turek będzie chciał siedzieć prawie cały czas na ławce rezerwowych. Nietoperze mają się ku lepszemu. Cały czas budują się finansowo, po słabych rządach ubiegłego prezesa. Do składu dołączyli Guardado, Gago, Canales, Viera, Perreira i Nelson Valdez. Oczywiście wszyscy nie wejdą od tak do pierwszej jedenastki Nietoperzy, co byłoby samobójstwem w meczu z Realem. Warto wyróżnić mocne skrzydła Guardado - Feghouli i jednego z moich ulubionych bramkarzy, mistrza od bronienia jedenastek, ale nie tylko - Diego Alvesa. Według mnie środek pola Gago i Tino Costa zostaną dziś zjedzeni przez Xabiego i Khedire. Również sprawdzimy w jakiej formie jest fenomenalny Ronaldo. Z drugiej strony w ataku Nietoperzy Soldado, który miał problemy zdrowotne, lecz jak widać udało mu się wyleczyć uraz, ale czy będzie aż tak sprawny, by przechytrzyć Pepe i Ramosa? Ja podobnie jak Pelipe jestem fanem, ale tego drugiego zespołu i mam odmienny typ co do tego spotkania. Nie sądzę, by Real Madryt stracił punkty już w pierwszym meczu tego sezonu. Ode mnie
Królewscy -1 (1.62).

Mecz na Camp Nou odpuszczam, bo dla mnie forma obu drużyn to wielka zagadka. Nowy trener w Barcelonie, pewnie dużo w stylu zespołu z Katalonii nie zmienił. Za to Sociedad to bardzo obiecujący zespół, z mocną ofensywą. Możliwy jest BTS, jak wspomniał już Kapszti, szczególnie po takim kursie, jednak ja bym się wycofał z jakiegokolwiek zakładu. NO BET.
Wolę się skupić na spotkaniu dwóch drużyn, które wystąpią w tym sezonie w
LE. Raczej wątpliwa jest powtórka dobrej gry Levante, a raczej takiego startu, jaki mieli rok temu. W tym sezonie muszą się rozdwoić, bo przecież grają w europejskich pucharach, a to wymaga szerokiej kadry. Również strata takich piłkarzy jak Kone, Javi Venta, Xavi Torres, Valdo, może być odczuwalna. Sam trener Juan Ignacio twierdzi, że celem na ten sezon jest mieć 3 drużyny za sobą. Ze względu na wiek piłkarzy, dla niektórych to ostatnia szansa, by zagrać na arenie międzynarodowej. Nie sądzę, jednak by piłkarze z takim stażem mogli rywalizować o coś więcej niż spokojny dół tabeli, lub jej środek. Co prawda przyszło kilku piłkarzy: Darek Dudka, Papa Diop (Racing), Pedro Rios (Getafe), Angel Rodriguez (Elche) - ma zastąpić Kone, Gekas i paru innych. Wzmocnienia jako tako, właśnie na ten środek tabeli. Bądźmy szczerzy, że Kone nieraz wygrał mecz zespołowi z Walencji i jego brak będzie bardzo odczuwalny. Szczególnie jeśli chodzi o strzelanie bramek, a i starsi defensorzy nie będą tak skuteczni jak rok temu.
Atletico to topowy zespół. Dla mnie kadra na top 4 minimum, a powinni stoczyć wielki bój o 3 miejsce z Valencią CF. Jestem zdumiony, jaką kadrę stworzył Atletico:
BRAMKARZE
1. Sergio Asenjo
13. Thibaut Courtois
OBROŃCY
2. Diego Godin
3. Filipe Luis
12. Jorge Pulido
17. Silvio
18. Daniel 'Cata' Diaz
20. Juanfran Torres
23. Joao Miranda
POMOCNICY
4. Mario Suarez
5. Tiago Mendes
6. Koke
8. Raul Garcia
10. Arda Turan
11. Cristian 'Cebolla' Rodriguez
14. Gabi
21. Emre Belozoglu
NAPASTNICY
7. Adrian Lopez
9. Radamel Falcao
19. Diego Costa
* podkreśleni są kontuzjowani ( powołanie dostają jeszcze młodzi Kader (boczny obrońca) i Oliver Torres (ofensywny pomocnik)
Fakt, odszedł Diego, jeden z lepszych asystentów, ale w jego miejsce jest doświadczony Emre i Raul Garcia, który grał pierwsze skrzypce w Osasunie. Do pozycji napastników doszedł, a raczej wrócił z wypożyczenia Diego Costa, który ostatni rok spędził w Rayo i był wyróżniającą się tam postacią. W obronie już nie zobaczymy Domingueza, który został sprzedany do Gladbach za 7 mln euro, ale za około 7x mniej kupiono Cata Diaza, który był czołowym defensorem Getafe. Dostawać swoje szanse powinien też Oliver Torres, który może być objawieniem tego(?) sezonu. Dziś ze względu na brak Felipe Luiza, na boku obrony zagra młody Kader. Nie od dziś wiemy jak dobrze w defensywie gra Atletico pod przewodnictwem Diego Siemone. Ostatni sezon ligowy może nie był aż nadto udany, ze względu na przemęczenie grą na dwa fronty. Teraz mamy takich piłkarzy jak Raul Garcia, Rodriguez, Emre, Cata Diaz, Diego Costa, Asenjo, którzy tylko czekają, by wejść do podstawowego składu, a okazji powinno być wiele. W tym meczu na grad bramek bym nie liczył. Dlatego stawiam na zawsze ryzykowny typ, choć według mnie prawdopodobny -
Atletico czyste konto (2.60)
i wygraną
Atletico DNB (1.53). Chcę Atleti w
LM!