Kiedyś usiłowałem zagrać czysty win w I lidze na 1K @ 1,75. I nie dali. 200 przyjęli.STS puścił famę, że ktoś u nich zagrał podobno za 300 tysięcy złotych, jak oni przy stawkach 1000-2000 zł muszą dzwonić do centrali, a co dopiero mówić o zakładzie na I ligę z taką kwotą.
http://ekstraklasa.net/szczesliwy-przypadek-czy-afera-bukmacherska-w-ekstraklasie,artykul.html?material_id=51602815142d5cbd41000000Dzisiejszy mecz pomiędzy Jagiellonią Białystok a Pogonią Szczecin zaczął się fatalnie dla gości. Maksymilian Rogalski po rzucie wolnym dla Jagi dotyka piłkę ręką w polu karnym. Sędzia nie waha się i wskazuje na jedenasty metr. Do piłki podchodzi Tomasz Frankowski i strzela bramkę. Później mecz się zaostrza, padają kartki - w tym czerwone i to aż dwie.
Pierwsza z nich również pada w dziwnych okolicznościach. Emil Noll nie faulował Tomasza Kupisza. Obaj zawodnicy walczyli o pozycję, a Kupisz przewrócił się, ponieważ chwilę wcześniej wślizgiem chciał go zatrzymać Sebastian Rudol. Słabo oceniany w tym sezonie sędzia Marcin Borski z Warszawy znowu długo się nie zastanawiał.
I tak się mają do rzeczywistości "śmieszne" teorie.[...]
I najśmieszniejsze na dziś jest to, iż "ustawka" polega na tym aby ze strachu nie przegrać/nie wygrać tyloma a tyloma bramkami. Wynik meczu zostanie więc wypaczony. Przez strach.
Fakt dał się podpuścić i tyle...
Nie oglądałem meczu. Jeśli faktycznie miały miejsce takie sytuacje,Ale najśmieszniejsze jest to, że w meczu sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki i nie podyktował ewidentnego karnego dla bydgoszczan. Czyli mimo wszystko powinno być (zakładając, że karny byłby wykorzystany) zupełnie uczciwe 2:0. Tak więc doszło do grubego wałka na oczach delegata UEFA. Panie Boniek co Pan na to?
dokładnie więc wynik 0:0 był najbardziej prawdopodobny i opłacalnyNie oglądałem meczu. Jeśli faktycznie miały miejsce takie sytuacje,
tym bardziej powtórzę co zakładałem przed spotkaniem a co spotkało się z ripostą: wynik meczu zostanie wypaczony przez strach. I ten właśnie wynik będzie "ustawką".
Strach sędziego nadal pozostaje strachem.
http://1-liga.przegladsportowy.pl/Pilka-nozna-Wiemy-kto-w-tym-maczal-palce,artykul,166402,1,359.htmlNastępnie zbierający doskonałe noty w ekstraklasie sędzia wypacza wynik owego skromnego meczu.
Raz - zawierza bocznemu, który wymachuje spalonego i nie uznaje prawidłowo zdobytej przez Zawiszę bramki. Dwa - daje się nabrać piłkarzowi, który o piłce wie tyle, ile rzeka o wodzie (Tomasz Jarzębowski) i nie przyznaje Zawiszy ewidentnego rzutu karnego.
Hitchcock zaciera ręce - na papierze powinno być 2:0, a to wynik przeklęty i tego dnia zupełnie niepożądany. Ale oto mamy zwrot sytuacji. Najgroźniejszy rywal bydgoszczan w walce o awans - Cracovia - przegrywa na własnym boisku z ligowym średniakiem... 0:2 właśnie.
Jeśli ktoś tu rzeczywiście kręcił lody, to zdrowo namotał. Jednak jeśli całe zamieszanie polegało na zbiegu przypadków, to trudno nie zgodzić się z ludźmi, którzy uparcie twierdzą, że niesprawiedliwość jest elementem sprawiedliwości.
A ja sie nie zgadzam edi8. Wystarczyłoby dopuścić tak jak to sie robi w wielu dyscyplinach sportowych szybką analizę video. Trwałoby to raptem przy ówczesnej technice parę sekund.Przede wszystkim należałoby w jasną cholerę raz na zawsze usunąć z przepisów gry w piłkę nożną staroświecki , więc obecnie bezsensowny zapis o spalonym , bo magnesem dla kibiców i widzów , celem i sensem gry w tej dyscyplinie jest zdobywanie bramek!
Wtedy by to dziwnie wyglądało. Tylko długie piłki na stojących cały czas w polu karnym napastników. Kopanina, zero techniki.Przede wszystkim należałoby w jasną cholerę raz na zawsze usunąć z przepisów gry w piłkę nożną staroświecki , więc obecnie bezsensowny zapis o spalonym , bo magnesem dla kibiców i widzów , celem i sensem gry w tej dyscyplinie jest zdobywanie bramek!
Wtedy by to dziwnie wyglądało. Tylko długie piłki na stojących cały czas w polu karnym napastników. Kopanina, zero techniki.
Może by powiększyć bramki, 0,5 m wyżej i 1 m szerzej. Więcej bramek by wpadało, co nie? :razz: