>>> Odbierz prawdziwy ZAKŁAD BEZ RYZYKA! <<<<

Zbiór najczęstszych błędów - nasze doświadczenia

2 0

2zlotowydziad

Użytkownik
Dołączył
Wrzesień 26, 2011
Posty
21
Reaction score
0
Punkty
0
Miasto
caly dzien siedze w STS i puszczam tasme za 2zl
Szukałem na tym forum i ogólnie w necie podobnego tematu i za dużo konkretów nie znalazłem. Mam nadzieje, że temat się przyjmie a i może pare osób wyciągnie z tego wnioski i się od czegoś nawzajem nauczymy ????

Chciałbym abyśmy w tym temacie umieszczali nasze najczęstsze błędy które prowadzą do przegranej. Chciałbym żeby temat trzymał poziom więc nie wpisujmy błędów typu &quot;granie na pałe&quot; itd. ;)

Błędy które zauważyłem u siebie i które prawie zawsze srogo mnie kosztowały (kolejność przypadkowa)

1. Przykład pierwszy. Wpłacam na zakłady określoną kwotę, powiedzmy 100zł. Przeglądam ofertę i stawiam fajny zakład za 50zł. Patrząc jednak na stan konta ta druga pięćdziesiątka wadzi mi i postanawiam za nią też coś postawić żeby zwiększyć zysk lub jeśli pierwszy zakład okaże się przegrany, zmniejszyć przegraną. Zazwyczaj prowadziło to do tego, że pierwszy zakład wchodził a drugi nie i byłem na minus. Często też bywało tak, że nie wchodził jeden i drugi. Teraz wiem, że lepiej grać 1 kupon i wygrać mniej, ale mieć szanse się odkuć za to co zostanie niż od razu pchać całą kasę do puli.

2. Stawianie &quot;pod mecz&quot;. Często bywało tak, że gdy szedłem na stadion lub oglądałem jakiś mecz w TV koniecznie musiałem coś obstawić żeby mieć lepsze emocje. Tzw święta trójca piwko + kupon + mecz. Nawet jeśli nie miałem nic konkretnego na oku stawiałem wg &quot;czutki&quot; i zazwyczaj przegrywałem.

3. Stawianie &quot;swoich&quot; sportów. Lubie żużel, jest to mój ulubiony sport i zazwyczaj jak jest kolejka to niepotrafie sobie odmówić żeby nie wysłać kuponu (albo kilku wg pkt 1 :grin: ). Niestety na dłuższą metę zauważyłem, że granie żużla przynosi straty bo jest spora losowość. Defekt, taśma, joker, wykluczenie itd. Pewnie zaraz się ktoś obuży, że pisze bzdety ale w moim przypadku tak właśnie jest. Chcę zarabiać = omijam żużel.

4. Patrz uważnie co stawiasz. Czasem przez swoje roztargnienie przytrafiało mi się postawić nie to co chciałem mimo, że wydawało mi się, że to jest to. Z ostatnich miesięcy pamiętam 3 takie wpadki gdzie zamiast overa dałem under (przegrałem, zazwyczaj gram undery i z przywyczajenia kliknąłem to), zamiast handi do przerwy handi na kwarte (przegrałem), zamiast handi na cały mecz handi na połowe (przegrałem). A we wszystkich tych przypadkach wygrałbym :-(

5. Szybsza wygrana. Zdażało się tak, że mam na oku jakiś mecz powiedzmy wygranę jakieś drużyny w hokeja. Ale mecz zaczyna się 1:30 w nocy a ja rano musze wstać a jednak chce to obstawić, a nie potrafię spać spokojnie w takim przypadku. Stawiam więc na zwycięzce 1 tercji żeby obejrzeć te 40 minut i iść spać. Moja drużyna przegrywa 1 tercje 0-1 a następne wygrywa pewnie i znowu bije się w pierść &quot;Dlaczego????&quot;

6. Bezsensowne kontry. Kontrowanie to kwintesencja (przynajmniej w moim wypadku) gry na live. Przykład sprzed kilku tygodni - stawiam pod koniec meczu kosza kurs 1.40 za 100zł, wg mnie mecz jest już rozstrzygnięty, 40% lokata. Wszystko się jednak odwraca więc kontruje na drugą drużynę po kursie 1.50 za 250zł żeby wyjść na lekki plus, teraz też jestem już przekonany, że jest pozamiatane i nie przegram. W ostateczności wchodzi jednak ten 1 zakład, wygrywam 40zł ale przegrywam 250zł i jestem dużo w plecy. I znów jestem wku.wiony na siebie bo sam przewaliłem tą kasę.

7. Granie siatkówki. Przykład sprzed kilkunastu dni. Faworyt przegrał 1 seta i w meczu jest 1-0. Kurs na faworyta wynosi już 1.50. Myślę sobie spoko inwestycja i stawiam za 100zł. Doprowadzają do wyrównania 1-1. Kolejnego seta wygrywają znowu ci słabsi i jest 2-1. Wtedy ja wysyłam na live, że 4 seta wygrają Ci słabsi (przy wyniku 8-4) żeby zabezpieczyć się i wyjść na 0 bo miałem już dość nerwów w tym meczu. Ostatecznie 4 seta wygrywają moi (kupon z live do kosza) a tie-break biorą znów Ci słabsi i jeste wydymany z całej gotówki którą miałem w tych kuponach. Wszystkie kupony poległy przez moją głopotę. Chodzi o mecz Resovia-Skra. Jaki wniosek - jeśli już grać żeby wyjść na 0 to tak żeby zdarzenia na kuponach wykluczały się i nie było opcji, że nie wejdzie i jeden i drugi.

8. Granie WNBA. Ciężko było mi odpuścić granie tego. Może jestem już trochę uzależniony, ale w nocy też chciałem się trochę poemocjonować i powierzałem swoje pieniądze kobietem. Co zauważyłem? Kursy, wszystkie przewidywania można sobie wsadzić głęboko. Tak naprawde jest 50/50 szans na wygraną którejś ze stron (no oczywiście poza jakimiś skrajnymi przypadkami gdzie lider gra z totalnymi leszczami). W meczach czarnych kobiet w WNBA nie ma faworytów. Decyduje dyspozycja dnia. Kobieta zmienną jest i dziś punktuje super a jutro ma 0% skuteczności. Wiadomo w każdym sporcie tak jest ale w WNBA widać to aż nadto. Dodatkowo wszystkie mecze są cały czas na styk i decyduje ostatnia minuta dwie a raczej kroki, straty, niesione piłki itd. Lepiej postawić sobie na czarne (w kasynie ;) ) niż w WNBA. Tylko tam co mecz kobiety ładują sobie runy po 12-0 0-12 9-0 0-9 i tak w kółko. Kobiety są słabe psychicznie.

9. Granie debilnych zdarzeń. Przykład z wakacji tego roku. Mam na zakładach ileś tam złotych. Ale muszę mieć trochę więcej bo potrzebuje na jakiś cel. Jest 9 rano. Nic w ofercie ciekawego nie ma ale na live dają wraz z video siatkówkę na plaży, skłosza (nie wiem jak się pisze) czy tenisa stołowego dzieci z mozambiku. I ja stawiam na to pieniądze, może nie duże ale stawiam. Zaczynam wygrywać. Stawiam więcej, nie wchodzi, kontruje, kontra się wysypuje i nawet nie zdąże zauważyć kiedy trace dużo pieniędzy. Buki właśnie po to dają na live-video takie zdażenia, żeby zarabiać na takich kretynach jak ja.

10.Odpuszczam grę na live, chyba, że nie zdążyłem czegoś postawić lub jest coś naprawde niezłego. Przed meczem buki nic nie wiedzą o przebiegu meczu, mamy przewagę przy handicapach czy linio u/o. Jednak już po rozpoczęciu meczu to buki wiedzą jaką linie ustawić żeby była jak najbliższa końcowego wyniku i żeby była jak największa losowość grania tego. Dziwiłem się kiedyś dlaczego 3x z rzędu handicap nie wszedł o 0.5 pkt, właśnie dlatego. Grając zakłady przed meczem zdaża się to dużo rzadziej.

Nie czytam jeszcze raz tego co napisałem więc mogą być błędy, tymbardziej szacunek dla tych którzy to przeczytają ???? Może niektórzy wyciągną wnioski z moich błędów, a i licze, że kilka osób podzieli się swoimi to może i ja czegoś się nauczę.

Pewnie ktoś mi zaraz wskaże 2 rzeczy które nasuwają się po przeczytaniu tego. Po 1 - nie jestem uzależniony od gry. Lubię grać, lubie te emocje, zarabiam na tym pieniądze. Ale nie musze tego robić za wszelką cenę, jadąc na wakacje nie musze ładować kolejnych kuponów ani też nie muszę brać kolejnej kabony z Prodewentu na kolejne zakłady. Wszystko jest pod kontrolą.
I druga sprawa - czytając te błędy pewnie każdy pomyśli sobie &quot;co za jeleń&quot;. Ja tak myślę o sobie też, bo byłem jeleniem ale teraz wiem jakie błędy popełniałem i je wyeliminowałem żeby mój portfel był bardziej zadowolony i nie tylko - bo nic nie boli bardziej niż frajerska przegrana przez pomylenie opcji under/over czy pomylenie strony handicapu. Nie proszę o komentowanie moich błędów bo sam wyciągnałem już z nich wnioski.

Buk zapłać! ✅
 
T 2,8K

tadzin

Użytkownik
Dołączył
Styczeń 17, 2010
Posty
1924
Reaction score
0
Punkty
0
Bardzo dobry temat.
Ja sam przeszedłem przez 2,3,6 ale już dawno się wyleczyłem z tego.
Co do 7. to po prostu zostałeś ukarany za granie live, nie orientując się w temacie. To że Ty raz przegrałeś na siatce nie znaczy że nie należy jej obstawiać.
Sam gram tylko i wyłącznie i nie narzekam.
Trzeba znaleźć swój swój styl i się go trzymać.
 
zonovsky 54

zonovsky

Użytkownik
Dołączył
Lipiec 5, 2010
Posty
201
Reaction score
0
Punkty
0
Ja nawet nie mam zamiaru wyzbywać się punktu numer dwa. Zawsze coś stawiam, jakieś groszowe sprawy - lepiej się ogląda. Co z moich doświadczeń?
1. Kierowanie się emocjami (wiadomo o co chodzi - przegrywasz -&gt; chęć odegrania)
2. Ogólnie nie polecam grania typów innych typerów (chyba, że filip_r2 ???? )
3. Tym bardziej nie polecam kupowania płatnych typów (sam nie dokonywałem takiej transakcji.
4. Granie lig, sportów na których się nie znasz. Patrzysz na tabelę i myślisz &quot;O Viborg wygrał ostatnich 5 meczów, teraz grają u siebie, na pewno to ogarnął&quot;.
5. Dylemat - zagrać 1 czy 1X. Jeśli jesteś bardzo pewny czystej jedynki to graj, ale jeśli masz jakieś wątpliwości to lepiej dać 1X lub DNB.
6. Ogólnie to mówi się, żeby nie kierować się kursami. Ja pierwsze co robię to sprawdzam kursy. Później chłodna analiza, bez gloryfikowania faworyta po 1.20. Nie ma też co na siłę szukać value w przeciwnikach. Chłód, chłód i jeszcze raz chłód w głowie.
7. Ojoj, Lech wyjeżdża do Baku a tam 40*C - nie dadzą rady fizycznie. No i co z tego? Piłkarze są tak przygotowani, że mogą grać w każdych warunkach na pełnych obrotach. Czasem szukam value na under gdy pada śnieg/deszcz.
8. Live to jak dla mnie największy dar od bukmacherów. Wszystko masz na tacy. Kursy na zdarzenia zbyt oczywiste nie zachwycają, ale zawsze coś się znajdzie. Np. Ostatnio miałem wątpliwości w meczu Stoke - Liverpool. Byłem skłonny by zagrać Liverpool, jednak zaczekałem żeby zobaczyć live. Kiedy Stoke wyszło na prowadzenie, postawiłem na The Reds. Wiadomo jak to spotkanie się zakończyło. Co do grania na żywo przydaje się telefon z wifi. :]
9. Nie mówię, że nie warto być przezornym, ale czasem to się nie opłaca. Analizujesz mecz, widzisz, że gospodarze mają bardzo duże szanse, ale nagle pojawia się jakaś błahostka np. kontuzje drugoplanowych zawodników, mała ilość kibiców na stadionie, pogoda itp. Na dodatek zauważasz, że na forum piszą, że wygrają goście, albo żeby po prostu tego nie grać. Gospodarze wygrywają 3:0.
10. Tak jak pisaliście, po długiej serii wyrzuconych orłów nie rośnie szansa na wypadnięcie reszki.
11. Nadmierna pewność swojej skuteczności. To już mi się nie zdarza, ale kiedyś to było częste zjawisko. Masz świetną serie 13 wygranych kuponów pod rząd, uważasz siebie za wielkiego pro-typera i typujesz wszystko co leci - przecież jesteś tak dobry. Niech twój bilans strat/wygranych nie będzie brany pod uwagę przy typowaniu.
Może jeszcze później coś napiszę, ale teraz muszę spadać.
 
owca26 171

owca26

Użytkownik
Dołączył
Marzec 3, 2009
Posty
145
Reaction score
0
Punkty
0
Miasto
Wakefield
Szczerze mówiąc Panowie nie wiem w ogóle po co komu się chce pisać takie rzeczy. Większość forumowiczów zna je wszystkie, brakuje jeszcze najważniejszego wg mnie ale i tak prawie każdy je zna. I co z tego ?? i psinco, bo to jest hazard czyli uzależnienie, to że spędzasz kilka godzin dziennie nad meczami, to że chcesz grać dziennie, to że źle dobierasz stawki chcąc się odegrać nawet to że marzysz o tym, że może kiedyś będziesz bogaty dzięki bukmacherce. Prawdziwych graczy jest garstka i na pewno nie siedzą na takim forum bo niby po co ?? Zresztą prawda jest rzeczywiście taka, że &quot;tych wielkich&quot; poznaliśmy tylko dzięki grze na BF, znacie jakąś prawdziwą osobę, która gra u zwykłych buków i może pochwalić się jakimś konkretnym rocznym przychodem ?? Ja osobiście nie znam, za to takie osoby napewno istnieją i pokazały się dzięki Betfair, oczywiście nie przeceniajmy giełde sportowej bo tam obowiązują podobne zasady i podobne pułapki, czyli chęc odrobienia, złe dobieranie stawek i zarządzanie finansami ogólnie. Żeby nie było, ja już sporo przegrałem jak i wygrałem więc nie wyssałem tego z palca, wiem jak człowiek potrafi się zachowywać pod wpływem zarówno złych uczuć jak i tych dobrych.