Przyznaje się bez bicia, iż w tym sezonie obejrzałem najmniejszą ilość spotkań odkąd się interesuję tenisem. Było to spowodowane wyjazdem zza granice, brakiem czasu, pracą.No i przyznam, iż jeżeli chodzi o obstawianie, oglądanie to zdecydowałem się bardziej poświecić challangerom, i wyszło to mi na dobre. Ale ATP to ATP i oczywiście cały czas śledziłem co się działo i podzielę się swoim zdaniem na temat minionego sezonu.
Nowy Lider. Cały niemal sezon był spektaklem jednego aktora, Novak Djokovic do połowy Maja nie przegrał meczu, grał wspaniale, był poza zasięgiem rywali. Dopiero w Maju przegrał w 1/2 RG z Federerem. Po tej porażce szybko się otrząsł jak na mistrza przystało, wygrał Wimbledon i kilka innych turniejów. Wydawało się, że to będzie idealny sezon Serba, jednak pokazał, iż jest tylko człowiekiem i ostatnie tygodnie sezonu był już cieniem samego siebie, nie dokończył kilku meczy w tym decydujący mecz 1/2 DC z Del Potro, po czym nie krył łez na orcie... W Londynie nie wyszedł nawet z grupy. Jaki będzie nowy sezon w jego wykonaniu? Dla mnie to największa niespodzianka! Moim zdaniem będzie liderem przez dłuższy czas, ale początek sezonu może mieć średnio udany...
Goniąca Trójka. Nadal,Roger,Andy to nazwiska które mogły/mogą powstrzymać lidera, jednak na dobrą sprawę jak na razie im się to nie udało. Tylko Federer tak naprawdę w tym sezonie ograł prawdziwe Djokovica, kiedy ten był w optymalnej formie i za to ma dla mnie ogromny szacunek, za to i za końcówkę sezonu. Naprawdę Szwajcar ogromnie zyskał w moich oczach, nigdy nie banem byłem jego fanem i już pewnie nie bede, ale facet robię niewiarygodnie dobrą robotę, tyle lat na najwyższym poziomie i nadal gra na takim poziomie, po prostu najlepszy w historii tenisa. Rafael Nadal chyba najbardziej stracił w tym sezonie, przegrał z Djoko wszytsko co się dało, odebrał mu najważniejsze tytułu na cegle oraz Wimbledon, fotel lidera. A na koniec sezonu Nadal przegrywał wiele meczy których nie miał prawa przegrać. Jako jego fan jestem tym zmartwiony. Myśle, iż stary dobry Rafa już nie wróci, nie z tym serwisem nie z tym BH nie z takim przygotowaniem fizycznym. Może będzie go stać na kilka miesięcy dobrej gry, na pewno na cegle będzie grozny ale moim zdaniem będzie z tygodnia na tydzień gorzej, wątpię, iż za rok zobaczymy go w top3. Murray ciągle w cieniu tych wielkich, dobre występy w WS, ale nadal nic nie wygrał i na razie nie ma na to większych szans. Nie schodzi poniżej pewnego poziomu, trzyma poziom wielkiej trójki, ale jeszcze nie jest na tyle wielki aby zdobyć coś więcej, a czas ucieka....
Blisko topu Na myśli mam dwa nazwiska, Fish oraz Tipsarevic. To na dwójka jak dla mnie zrobiła ogromne postępy i pokazała, iż mogą wygrywać z najlepszymi, czy w top 10 zagoszczą na stałe, czy pokażą coś więcej nie wiem. Zajęli miejsce Roddick'a, który do top już nie wróci oraz Soderlinga, który jak tylko ogarnie swoje problemy ze zdrowiem to jeszcze pokaże na co go stać. Trzecim nazwiskiem, które przypomniało nam się w drugiej części sezonu to Gulbis. Łotysz wrócił z nowym trenerem, innym nastawienie, i pokazał się naprawdę zw dobrej strony. Oby równie poważnie zaczął nowy sezon, a stać go na top10, na niego głownie będę spoglądał w nowym sezonie.
Wreszcie pokazali na co ich stać. Young, Tomic, Nishikori o tą trójkę mi chodzi! Wielkie talenty, ogromne nadzieje i wreszcie widać, że tych chłopaków stać na coś wielkiego. Tomic wybitnie pokazał się na Wimbledonie, przegrał dopiero z Djokovicem i to po 4 setach. Pokazał tam kawał dobrego tenisa, stać go spokojnie na grę w okolicach top 15, obecnie 42 miejsce, nie gra za dużo, wogle chłopak ma dziwny charakter nie widzę go w czołówce, chyba, że zmieni swoje nastawienie... Young błysnął pod koniec sezonu w turniejach w
USA i Azji ograł naprawdę znane nazwiska jak Wawrinka czy Monfils, zobaczymy co pokaże w nowym roku. Nishikori to chyba największy talent, błysnął już wcześniej gdzie ograł w finale turnieju
ATP samego Blake. Po tym jednak nie pokazał nic wielkiego, aż do drugiej połowy tego sezonu. Naprawdę świetna gra, ograł Djoko, finał w Szwajcarii. Naprawdę jak będzie tak grał od stycznia to ja widzę go w top10.
Bomba, zaskoczenie, chłop znikąd!! Kto? oczywiście Milos Raonic! Nie wiem czy ktoś w historii zrobił taką karierę jak On! Chłopak przed sezonem był 341 w rankingu
ATP, teraz jest w top30! Nieziemską robotę wykonał w styczniu, na AO odpadł dopiero w 4r z Ferrerem. A wszystko mogło wyglądać zupełnie inaczej, w trzecim decydującym meczu eliminacyjnym do AO, przegrał pierwszego seta z Martinem a drugiego wygrał dopiero po Tb! No ale pozniej kariera jak z bajki, świetne AO, i pozniej co turniej to cukces 1/8 finału, 1/2 finały... i to turniejów
ATP a nie futuresów jak do tej pory. Wygrał turniej w San Jose, ograł tam Blake,Monfilsa, Verdasco. Historia jak z bajki, ale tylko do Wimbledonu, tam kontuzja w 2r i już do końca sezonu się nie ogarnął, pod koniec sezonu wrócił, rozegrał kilka meczy. Wyszedł mu jednak tylko turniej w Szwecji gdzie odpadł dopiero w półfinale. Świetny sezon, niemal jak z bajki, gdyby nie kontuzja. Gdyby nie uraz może byłby w okolicach top10? Kanadyjczyk w styczniu ma podstawowe zdanie, musi obronić dużą część punktów za AO, porażka w 1r nie wchodzi w grę. Pozniej również co turniej to masa punktów do obrony, ciężkie zadanie przed tym chłopakiem, początek sezonu znowu będzie dla niego decydujący. Teraz już nie jest panem nikt, już każdy wie kim jest Raonic i każdy wie na co go stać. Świetny serwis, świetny Fh, duża fantazja, odwaga i wcale nie drewno które nie potrafi przetrzymać wymiany, musi tylko wrócić do formy z przed kontuzji! Sorrki, że tak dużo o nim, ale naprawdę warto. Koleś zrobił nieziemską karierę i jeszcze jego styl gry, jestem jego fanem, i to duża niewiadoma dla mnie, może zobaczymy go w top10 na koniec sezonu a może poza top50?
Polacy. Jak o Polakach to oczywiście tylko Łukasz Kubot. Cały sezon średni, solidne występy, poza dwoma. RG oraz Wimbledon dzięki tym imprezom Łukasz nie może powiedzieć iż to sezon stracony... zwłaszcza występ w Londynie, był przecież jednego seta o 1/8 finału! Dobra robota, oczywiście czekamy na jeszcze więcej, dzięki za emocje w tych dwóch turniejach naprawdę wielka sprawa. Jurek Janowicz, miał robić karierę w turze
ATP a tu nadal siedzi w challangerach i to z różnym skutkiem. Ogólnie dla mnie duży zawód. No ale chyba tam jego miejsce. Przysieżny przed sezonem trenował z samym Federerem ale nic to nie dało Polakowi nie pokazał nic w tym sezonie plus kontuzje.... No ale koleś ma ogromne możliwości i znowu może grac jak rok temu, liczę na niego w nowym sezonie.
Challangery. Darcis, Berlocq,Machado, Leonardo,Paire, Russell, Junqueira,Reynolds- to nazwiska, taka moja lista, grajków którzy przez cały niemal sezon nie zawodzą na drugim podwórku. Na tych chłopaków naprawdę można liczyć, w ciągu sezonu grałem na nich wiele razy i się nie zawiodłem. Mam nadzieje, iż przyszły sezon będzie podobny w ich wykonaniu.