Witam.
21.04 15:30 Stuart Bingham -Stephen Hendry over 16,5 za 1,75
Wydaję mi się,że Hendry jest faworytem.Kursy na tobecie wystawione po 1,88.Spodziewam się zaciętego meczu,dużo frejmów,i na pewno jakiejś setki.W tym sezonie obaj grają średnio.Hendry ma przebłyski w turniejach ale to raczej pojedyncze mecze np w WO pokonał w pierwszej rundzie Neila Robertsona 4-1 by potem w drugiej rundzie przegrać 4-0 z Allenem.W World Open i China Open porażki w pierwszych rundach.W German
Masters nawet nie zagrał.W UK porażka z Maguirem w 1 rundzie.Także bez szału.Jednak nazwisko Hendry zobowiązuje,nigdy nie można go skreślać.Co więcej w ostatnich 5 MŚ w każdym meczu pierwszej rundy z udziałem Hendrego padał over 16,5 (wszystkie mecze wygrał odpowiednio 3 razy 10-9 i dwa razy 10-7).Także widać że wygrane w pierwszych rundach przychodzą mu nie najłatwiej(nawet z Andą Zangiem wygrał po horrorze dopiero 10-9)
Jeśli chodzi o Binghama w większych turniejach odpadał w pierwszych lub drugich rundach.Pamiętam jego mecz z zeszłego roku z Dingiem w 2 rundzie przegrany 13-12,miał wtedy wielką szanse na pokonanie Chińczyka,miał go nawet "na widelcu" ale czegoś zabrakło.(W pierwszej rundzie tych MŚ pokonał Ebdona 10-9). Jak widać jego mecze w MŚ też nie należą do najkrótszych.
Obaj panowie grają średnio,mają zrywy w poszczególnych partiach i uważam że możemy spodziewać się zakończenia meczu być może nawet po deciderze.Dla mnie over 16,5 murowany.
25.04.2012 20:00 Alistair Carter - Mark Davis over 16,5 1,7
Nie ma co opisywać osiągnięć obu panów w tym sezonie po takich nie ma.Obaj praktycznie nic dobrego nie prezentują.W większych turniejach to Carter dobrze zaprezentował się jedynie w Chinach(jednak nazwiska przeciwników których pokonał nie prowadzą do hurraoptymizmu, (pokonał Dala i Liu Ninga,który jest amatorem))"Dobry" występ zanotował także w UK gdzie doszedł aż do 2 rundy pokonują Milkinsa 6-3.I tu kończą się ważne zwycięstwa Cartera w tym sezonie.Brejków 100pkt wbitych bardzo mało,dlatego nie ma co się spodziewać,że z Davisem może się to jakoś bardzo zmienić.
Davis grał jeszcze słabiej.Chyba tylko w jednym wysoko punktowanym turnieju w tym sezonie przeszedł pierwszą rundę.Jeśli chodzi o ten sezon i Davisa to kojarzy mi się tylko "wygrany" (jednak jak się okazało później przegrany) mecz w UK z Dingiem.(Już prawie witał się z gąską jednak nie wiadomo jak i czemu Ding wygrał ten mecz 6-5 )
Także jak widać obaj panowie nie prezentują w tym sezonie nic.Spodziewam się niskich brejków,częstych podejść do stołu,wykradania sobie nawzajem partii i zaciętego spotkania .
Jeśli chodzi o faworytów :
John Higgins - Liang Wenbo 1,23
Higgins może gra rewelacyjnie jednak nie wyobrażam sobie porażki już w pierwszej rundzie z zawodnikiem,który jeśli kwalifikował się do ważnych turniejów w tym sezonie to przegrywał od razu w pierwszych rundach( UK z Whitem 6-2,Shanghai
Masters z kangurem 5-1 i w Welsh Open z ........Higginsem 4-1)
Mark Allen - Cao Yupeng 1,17 lub handicap -3,5 (1,5zł) lub -4,5 (1,85)
Tu w zasadzie nie ma co pisać,Jedyne co może zastanawiać to ile "setek" wbije Allen i czy po pierwszej sesji azjacie jeszcze będzie zależało(spodziewam się wyniki 7-2)
Allen w finale w UK i porażka z Trampem i wygrana w WO z Lee.Ostatnio trochę zawiódł bo przegrał w China z Waldenem w pierwszej rundzie(który nota bene dostał lanie od Jonsa w Qwal do MŚ aż 10-2) Jednak są to MŚ i uważam że Allen przystąpi do meczu w pełni zmotywowany i szybko rozprawi się z Cao.
Dalej :
Neil Robertson - Ken Doherty 1,17
Judd Trump - Dominic Dale 1,13
Nie wiem czy znajdzie się jedna osoba która daje jakiekolwiek szanse Dohertemu lub Daleowi.Trump jest najpoważniejszym kandydatem (według bukmacherów) na zwycięstwo w całych MŚ (Kurs 5,50 w w tobiecie) Smiało mógłby od razu zacząć MŚ od 3 rundy (najpierw Dale potem wygrany z meczy Carter-Davis)W obu rundach spodziewam się przekonujących wygranych Judda.(hmm powiedzmy że w obu rundach odda rywalom maxymalnie 9 partii). O Dominiku nie ma nawet co pisać,(w żadnym ważnym turnieju w tym sezonie nie zagrał w 2 rundzie)
Jeśli chodzi o Kangura,ostatnio spuścił z tonu,kilka porażek.Jednak uważam że w tym roku będzie w pełni zdeterminowany i zmaże plamę z zeszłego roku ( jako obrońca tytułu przegrał w pierwszej rundzie,jednak nie z byłe kim tylko z Trumpem,póżniejszym finalistą).Pierwsze dwie rundy powinien przejść bez problemu.(Choć w drugiej rundzie może dojść do meczu Robertson-Gould.Z tym Gouldem własnie Robertson miał wielkie problemy w MŚ w których później wygrał.Co do Kena...hm...męczył się w Qwal z Hamiltonem(10-9),jednak pozostawił przyzwoite wrażenie (bodajże 3 setki).Jednak z Neilem będzie to zupełnie inny mecz,wiadomo jakimi technikami dysponuje kangur,i z jaką skutecznością na długich bilach kończy mecze.Neil będzie podejmował ryzyko,co przyniesie kilka brejków stupunktowych
Co dalej....hmm troszkę większe kursy ,niemniej jednak faworyci równie łatwo powinni zameldować się w 2 rundach.
Stephen Lee - Andrew Higginson 1,3
Ding Junhui - Ryan Day 1,25
Mark Selby - Barry Hawkins 1,23
Stephen Maguire - Luca Brecel 1,25
I tu krótko.
Lee wiadomo,miękkość gry,techniki w końcu dały o sobie znać.Udany sezon,dużo ważnych zwycięstw.
Masters-półfinał,Welsh open-ćwierćfinał,World Open-finał,PTCGF-finał,China open-półfinał.Jeżeli forma pozostała przeciętny Higginson,ze zrywami w pojedynczych meczach nie ma czego tu szukać.
Ding wiadomo,słaba głowa,mała odporność na stres,jednak przeciwnik w drugiej połowie sezonu tym sezonie nie wygrał chyba nic:
UK
Championship :Round 1Mark Selby 6-0 Ryan Day
Haikou World Open Qual :Q-Rd 4 Robert Milkins 5-0 Ryan Day
German
Masters (1-5 Feb 2012) :Round 1 Stephen Maguire 5-1 Ryan Day
Welsh Open Qual (8-11 Feb 2012) Q-Rd 4 Michael Holt 4-0 Ryan Day
China Open Qual (21-24 Feb 2012) Q-Rd 4 Ben Woollaston 5-4 Ryan Day
(trochę pograł w PTC i
CL ale wiadomo jaka to ranga turniejów)
Selby wiadomo , w każdym turnieju główny faworyt do wygrania.W MŚ zagra za Trumpem i Higginsem.Dla mnie przyszły finalista tego turnieju.Hawkins,solidny,potrafi grać,na pewno kilka partii urwie , fajnie pograł w PTC w
Championship league ,trochę meczyków powygrywał,jednak nic poza tym.
Jeśli chodzi o
Maguira ostatnio gra solidnie,wbija brejki wysokie,wygrywa,dwa finały w tym sezonie,jednak oba przegrane.Poniżej pewnego solidnego poziomu od dawna nie schodzi.Brecel na pewno nowy,młody talent.kilka partii ugra,pokaże się z dobrej strony,jednak zabraknie doświadczenia.
Kilka nowych przemyśleń :
Mecze o których kompletnie nie wiem co myśleć i gdzie szukać faworyta :
Martin Gould-David Gilbert hmmmm...Faworytem niby Martin.Kursy około 1,4 i niżej.W tym sezonie widać Martin już nie jest tym samym zawodnikiem jakim był gdy wchodził do elity.Na pewno czasem brakuje mu "chłodnej głowy" ale z drugiej strony to też czasem pomaga.I tu aż nasuwa się mecz w chinach z Hendrym,ostatnia partia,przy deciderze,Gould ma otwarty stół,banalny układ(Hendry dwukrotnie rozkręcał kij wiedząc że do stołu nie ma powrotu.Gould pudłuje banalną czerwoną i przegrywa mecz...i ten mecz podsumowuje cały sezon Goulda.Sezon słaby,pokuszę się tu nawet o stwierdzenie że gdyby nie był w top 16 i nie miał zagwarantowanego startu w każdym turnieju to zapewne kilkakrotnie poległ by w kwalifikacjach i wcale by do turnieji nie awansował.Nie mienia to faktu że większość zawodów kończył już na 1 rundach po bardzo słabej grze.
Co do Gilberta,wiadomo tylko PTC CLS i kwal do turniejów,które z reguły szybko przegrywał.Dobre wrażenie pozostawił po kwalifikacjach do MŚ pokonując J.Robertsona,Dunna,O`Briena.Zaprezentował się dość solidnie.Według moich zródeł grali ze sobą raz w 2009 gdzie Gould wygrał 10-8.
Różni snokerowi eskperci mimo wszystko większe szanse dają gilbertowi..Moim zadnie typowy
NO BET.Chociaż jeżeli bym miał dać jakąkolwiek kasę to jednak dałbym na
Goulda.
Matthew Stevens-Marco Fu
Osobiście kibicuje Stevensowi.Z nim na pewno nie można się nudzić.Jego mimika twarzy -rewelacja,idzie się pośmiać.Każde ewentualnie uderzenie z przyrządu hmm....wielka niewiadoma.Fu bardzo statycznie,chimerycznie.Jego obecność przy stole jest mi zupełnie obojętna,z reguły nic nie dzieje.Bardzo dużo czasu potrzebuję aby odpowiednio wejść w mecz.Jeśli chodz o brejki to nie znam statystyk ale wydaje mi się ze Stevens ma więcej setek,ale nie jestem pewien.Jeśli chodzi i ten sezon obu panów to nic wielkiego nie zwojowali.Walijczyk z reguły kończył turnieje w drugich rundach.Najlepsze osiągniecie to ćwierćfinał bodajże w germanie.Fu wiadomo,wbił maxa w trakcie sezonu ale to raczej tyle.Do ważnych turnieji się nie kwalifikował,a jeżeli się mu to udało to odrazu porażka.Z tego co widzę to grali ze sobą 3 razy (na krótkim dystansie do 3 i do 4 ) i 3 razy wygrał walijski zawodnik.W tym meczu może zdażyć się absolutnie wszystko.Polecałbym
over 16,5 po kursie 1,75.Jeżeli miałbym typować zwycięzce to jednak
Stevens
Ronnie O`Sullivan-Peter Ebdon
Świat snookerowy podzielony.Niby Ronnie wiadomo nie podważalny król tej dyscypliny.Faworyt całego turnieju.Z drugiej strony Ebdon,czyli zawodnik którego nie da się rozgryźć.Przez cały sezon potrafi nic kompletnie nie pokazać,aż tu nagle w Chinach(znów) odnosi zwycięstwo.Potem rozbija w kwalifikacjach przeciwnika 10-0.Ma swój styl,i konsekwentnie gra tak że czasem wyprowadza z równowagi rywali.Rakieta wiadomo,choroba,odpuścił kilka zawodów,wygrał jednak w Niemczech.Czasem można by sądzić że mu nie zależy.Jednak pokazał ostatnio że chyba zależy i to bardz

`sa z reguły wygrywał z Ebdonem dość pewnie.Ja jednak nie podejmę się typowania.Rakiety po kursie 1,27 nie
rusze.Over/under ....50/50.
Mark Williams-Liu Chuang kurs na "borsuka" trochę śmieszny...około 1,15.
Lubie Williamsa.Pierwsza połowa sezonu w jego wykonaniu bardzo dobra.Dwa finały AO i Shanghai (oba przegrane). I odtąd właśnie forma Marka zaczęła spadać.Przegrywał w PTC np z Dunnem czy Wattaną.UK odpadł w 2 rundzie z Waldenem.W Mastersie pokonał Magura by odpaść z Kangurem.W Germanie w 3 rundzie przegrał z rewelacyjny wtedy( i teraz ?) Lee,potem dwa razy baty od Ronniego(4-1 i 5-1) w WO i CO a między tymi turniejami pokonał go słaby kong 5-1 w World open.Jak widać gra nierówno,jednak jak już wejdzie w mecz to potrafi budować wysokie brejki niemal w każdym frejmie(przypomina mi się mecz gdzie Williams przegrał bodajże 5-4 i w każdej partii wbij setke).Co więcej co raz więcej czasu zaczął poświęcać na krytykowanie zawodników i samego Herna , więcej czasu spędzał chyba na twitterze niż przy treningu.Zapewne pokona Liu w 1 rundzie ale kurs trochę za niski a handicapu być się nie odważył.Jeżeli podejdzie w pełni skoncentrowany turnieju to na pewno ma szanse zajść daleko.
O przeciwniku nie ma co pisać.Dostawał lanie od Pengfeia,Bairda,Hawkinsa.W kwalifikacjach dobrze wypadł chociaż przeciwnicy formą nie grzeszyli.(Lawer,White, i beznadziejny w tym sezonie Cope).Jednak nie można mu odbierać sukcesu i awansu do MŚ.