Leeds - Chelsea
Ja w tym meczu stawiam na gospodarzy, którzy świetnie radzą sobie w tegorocznym Capital One Cup, mając już na rozkładzie drużyny z
Premier League – Everton 2:1 i Southampton 3:0. Leeds notuje ostatnio świetne wyniki – w 5 meczach 4 wygrane i jedna porażka. Tymi meczami Leeds potwierdziło aspiracje do gry w
Premier League, a aktualnie zajmują 12. miejsce, a do 6. dającego prawo gry w barażach tracą 4 punkty. Zapewne obaj trenerzy dadzą odpocząć większości swoim podstawowym graczom, bo przecież zbliża się maraton świąteczno-noworoczny, gdzie drużyny rozegrają cztery mecze w przeciągu 10 dni. Dodając do tego podróż Chelsea do Japonii, zmianę strefy czasowej, fakt, że Chelsea rozgrywała jeszcze mecze w
LM i do końca walczyła o awans, wynika, że to Chelsea bardziej będzie zależało na oszczędzaniu sił. Nie wiem, czy tak bardzo zależy im na wygraniu Capital One Cup, które w zasadzie nic nie daje, oprócz jakichś groszowych premii i miejsca w
LE. Przed Chelsea ważniejsze mecze w BPL, w której chcą wygrać a przynajmniej zapewnić sobie miejsce w
LM. The Blues zajmują 3. miejsce ze startą 7 punktów do Man City i jednym meczem zaległym, do tego po piętach depczą Tottenham, Arsenal, Everton i WBA. Biorąc pod uwagę czysto sportowe aspekty, to, niestety nie oglądam
Championship, żeby stwierdzić jak gra Leeds, ale sądząc po ostatnich wynikach jest chyba nieźle. Chelsea gra z kolei w kratkę. Benitez raczej drugim Di Mateo nie będzie, drużyna pod jego wodzą spisuje się słabo, do tego trener nie ma poparcia kibiców. Bolesna musi też być porażka w KMŚ, gdzie chyba liczono na coś więcej. Czas wspomnieć o absencjach. W Leeds zabraknie bramkarza Ashdown'a, który rozegrał w tegorocznym Capital One Cup 4 mecze. Nie zagra również kapitan zespołu Peltier oraz Thomas (obaj pomocnicy), a także wypożyczony ze Swansea obrońca Tate. Chelsea z kolei ma duże problemy w obronie, bo nie zagrają Terry i Cahill, w pomocy nie będą mogli wystąpić Ramires, Obi Mikel oraz Romeu. Niepewny jest występ Sturridge'a. Dodatkowy smaczek na to spotkanie to fakt, że managerowie obu zespołów: Benitez i Warnock nie przepadają za sobą i na pewno będą chcieli utrzeć nosa swojemu rywalowi. Szanse zespołów oceniam mniej więcej pół na pół i wobec takiej rozbieżności w kursach stawiam na Leeds, które ma atut własnego boiska, lepsze ostatnie wyniki, dotychczasową dobra grę w Capital One Cap, fakt, że są lepiej wypoczęci. Za Chelsea przemawia tylko, to że mają lepszych rezerwowych, ale i tutaj nie wiadomo, czy będą mieli wystarczająco sił, po podróży do Japonii.
Leeds - Chelsea
1:5
Typ: 1DNB
Kurs: 3,50
Stawka: 1/10
Buk: Bwin