Zgadzam się z przedmówcą. Ivo wyglądał jak pień na korcie. Jeśli coś nie spadało na jego rakietę, to szanse były prawie zerowe, że coś złapie. I tylko serwisem się ratował, a potem do siatki, choć te podejścia do siatki pewnie dały więcej strat niż punktów, bo jak Dolgo dobrze omijał, to Ivo...