Nie ma dwóch zdań, kursy pozabijane do 1,50 ale nie może być inaczej.
Margaret @1,50 Totolotek 
Przede wszystkim najlepsza piosenka. Bardzo pozytywne komentarze zewsząd, pod każdym postem fejsbukowym, pod klipem na YT (tutaj dużo dobrych recenzji zza granicy). Bardzo Eurowizyjna, jedyne co można zarzucić to inspiracje Rihanną. Owszem, są, w zeszłym roku też była chryja że Mans splagiatował Davida Guettę, tylko Szwedzi się tym nie przejęli i elegancko wygrali
konkurs.
Margaret jest popularna i lubiana. Jest młoda i ładna co dla społeczeństwa ma duże znaczenie (estetyka robi swoje). Pomimo wieku dość długo obecna na scenie, i nigdy nie zrobiła czegoś głupiego żeby się komuś narazić. Popularna wśród młodzieży zarówno tej wielkomiejskiej, jak i u Wojowników Wielkiej Polski ZWZ od morza do morza 44, bo puściła niedawno bardzo ładny cover Kolędy Warszawskiej. Ludzie w średnim wieku znają ją z radia i reklam Playa, starsi oglądają TVP gdzie jest mocno promowana. Zrobiła też ostatnio sympatyczny cover "O mnie się nie martw" które służyło jako czołówka do serialu z Katarzyną Zielińską (i sam teledysk w ramach promocji baaaaardzo często leciał na TVP 2).
Wszystkie argumenty po swojej stronie, a do tego słabość rywali.
Umówmy się, dwie osoby tu mogą zamieszać - Edzia i szpak. Natalia Szroeder to jeszcze nie ten rozmiar gwiazdy, choć Liber mocno ją ciągnie i ma dziewczyna potencjał. Ale dla szerokiego gremium za mało rozpoznawalna, większość ludzi nawet nie wiąże jej nazwiska z utworami które kojarzą.
Edzia, ma na pewno lepsze warunki wokalne i lepiej śpiewa na żywo niż Margaret i to jakiś argument. Ale ta piosenka jest smętna, strasznie smętna. A każda próba wysyłania ballad przez Polaków na Eurowizję kończyła się tragicznie. Dopiero w zeszłym roku ballada przeszła półfinał, ale szczególnie polskiej publiczności nie porwała.
Ponadto, Edzia już na Eurowizji była (dawno bo dawno, ale była). Do tego u nas w Polsce naród pamiętliwy, a popis jaki Edzia dała w Korei raz na zawsze przekreślił jej wizerunek. Abstrahując już od tego że ona nigdy nie była sympatyczna i specjalnie lubiana.
Jest jeszcze szpaczek, koleś który zbiera całe wiadro hejtów gdy tylko się pojawi. Wybrał sobie imidż i się go trzyma, ale to jest delikatnie żałosne. W zgniłej moralnie Europie to by przeszło w imię poprawności politycznej, ale nie u nas. Wokalnie też facet cudów nie robi, piosenka jest krótko mówiąc "ujowa". Zresztą o czym my tu rozmawiamy, on byle X Factora nie był w stanie wygrać, więc o co chodzi.
Kurs nie powala, ale do dubla jak znalazł. Sam go włożyłem do Sevilli od Vidala z działu. Wieczorem liczymy pieniądze. Jeśli Margaret nie wygra to zjem żółty śnieg.
Niezbyt potrafię to wyjaśnić.