vandisel1
Użytkownik
bez zartow. Fury padnie od pierwszej bomby. chlopa Cunningham polozyl.
"Każdy 100 kg facet, może powalić drugiego 100 kg faceta jednym ciosem" - nie wiem, kto tak mówił, trener jakiś, nie ma znaczenia. Na nokdaun składa się wiele czynników: idealny timing, cios w punkt, kontra, zaskoczenie, brak widoczności ciosu, złe ustawienie nóg itp. Wypomina się szczękę Furemu, bo leżał z Cunnem, ale warto dodać, że on zaraz po tym ciosie wstał, nie był zamroczony czy coś, po prostu dostał czyściocha na brodę i padł. Jeśli już nawet to obydwaj odpornością na ciosy nie grzeszą. Faworyt jeden i może się skończyć jak z Pulevem, ale jestem sobie w stanie wyobrazić wygraną Furego.