Dyscyplina:
Piłka nożna,
Liga Mistrzów
Spotkanie: Schalke - Arsenal
Typ: X
Kurs: 3,55
Bukmacher:
bet-at-home
Analiza:
W mojej ocenie wtorkowe spotkanie w ramach 4 kolejki Ligi Mistrzów, pomiędzy Niemcami a Anglikami, zapowiada się na jedno z ciekawszych. W
Champions League obie ekipy radzą sobie bardzo podobnie i z podobną zdobyczą punktową jak i bramkową wyrastają do roli oczywistych kandydatów do awansu. Obie także zaliczyły już pewne wpadki w tych rozgrywkach. Gospodarze remisując u siebie z Montpellier, a goście, również u siebie, przegrywając właśnie z….Schalke. O ile gospodarze tej konfrontacji stracili punkty z Montpellier w dość pechowych okolicznościach (remis uratowany przez Francuzów w ostatniej minucie), o tyle dość gładka przegrana Arsenalu z Schalke przed dwoma tygodniami, przy całym szacunku dla ekipy niemieckiej, może dziwić. Patrząc na dotychczasowe poczynania Schalke, stwierdzić można, że do ostatniej kolejki Bundesligi, szli jak burza, pokazując przy tym bardzo ciekawy i efektowny futbol (widać rękę Huuba Stevensa oraz trafioną politykę transferową, patrz Affelay itp.) Wydaje się jednak, że zespół dopadła lekka zadyszka, być może spowodowana zbyt dużym natężeniem spotkań w ostatnim czasie (
LM,
Bundesliga i dodatkowo Puchar DFB), efektem czego przegrana w ostatniej kolejce z Hoffenheim. Możliwe, że gdyby kalendarz spotkań był inny, Schalke nadal podążałoby zwycięską ścieżką. Wiadomo bowiem, że Gelsenkirchen nie udało się jeszcze nigdy triumfować nad Wieśniakami na ich terenie. Historia i tym razem zatoczyła koło, pomimo wyśmienitej okazji (zawodnicy z zagłębia Ruhry byli ewidentnie na fali) aby przerwać niechlubną serię spotkań z Hoffenheim. Oczywiście o niczym to nie świadczy i wcale nie musi znamionować jakiegoś głębszego kryzysu, zauważyć jednak można w grze Schalke pewne rozprzężenie (zwłaszcza w formacji obronnej, gol na 3:2 z Hoffenheim, dobitnie tego dowodzi). Jak na moje oko zrzucić można to na karb zmęczenia. O tym, że Schalke to dobra drużyna, przekonywać nikogo nie trzeba, nie wydaje mi się jednak aby gra Schalke mogła wrócić na właściwe tory w tak szybkim czasie, zwłaszcza że przeciwnik z zupełnie innej półki niż Hoffenheim, a i gra toczy się o zupełnie co innego. Goście to zespół w ciągłej budowie, grający w kratkę, przeplatający zwycięstwa porażkami. Wystarczy przypomnieć chociażby szalone spotkanie pucharowe z Reading, czy też ostatnią porażkę z Manchesterem. Nie mniej jednak, zespół Arsenalu dysponuje sporym potencjałem, który zwyczajnie nie zawsze w pełni pokazuje. Miejmy nadzieję, że Kanonierzy odrobili lekcję sprzed 2 tygodni i trener Wenger tak poustawia zespół, aby możliwe było zdobycie przynajmniej punktu, który okazać się może niezwykle cenny w ostatecznym rozrachunku. Arsenal sprawia wrażenie niestabilnego pod względem formy, dyspozycji, widać że ta drużyna ciągle ewoluuje, rozwija się a trener Wenger ciągle poszukuje. Na chwilę obecną Kanonierzy nie są drużyną, która mogłaby zacząć wygrywać mecz za meczem, seriami. Tym bardziej nie będzie o to łatwo na trudnym niemieckim terenie. Podsumowując, wobec lekkiego przystopowania przez Schalke, goście powinni pokusić się chociaż o 1 punkt, aby utrzymać bezpieczną przewagę nad, bądź co bądź, nieobliczalnym Olimpiakosem.

255